Sąd zdecydował ws. "fundamentalistycznej sekty". Sikorski nazwał tak Ordo Iuris

Aneta Olender
30 listopada 2022, 06:52 • 1 minuta czytania
"Sąd oddalił powództwo Ordo Iuris, które poczuło się dotknięte opinią, że są 'fundamentalistyczną sektą'" – poinformował za pośrednictwem Twittera Radosław Sikorski. Zaznaczył, że podtrzymuje swoje stanowisko.
W 2020 roku Sikorski nazwał Ordo Iuris "fundamentalistyczną sektą". Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Ta historia miała swój początek w marcu 2020 roku. Wtedy na Facebooku europosła Radosława Sikorskiego pojawił się wpis, w którym polityk użył określenia "fundamentalistyczna sekta".


"Ku pamięci, fundamentalistyczna sekta Ordo Iuris wspiera gminy ustanawiające 'Strefy Wolne od LGBT'" – stwierdził.

Na te słowa zareagowała fundacja. Instytut Ordo Iuris wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie powództwo. We wtorek 29 listopada sąd podjął decyzję w tej sprawie.

– Dobra nowina z Warszawy. Sąd oddalił powództwo Ordo Iuris, które poczuło się dotknięte opinią, że są "fundamentalistyczną sektą" – przekazał Radosław Sikorski w dołączonym do wpisu nagraniu.

Instytut zapowiada apelację

Ordo Iuris zapowiada złożenie apelacji, zaznaczając, że działania podejmowane przez Instytut "motywowane są dbałością o kulturę debaty, przy poszanowaniu wolności słowa".

"W uzasadnieniu wyroku sąd nie odniósł się do istoty zarzutów formułowanych przez R. Sikorskiego, jedynie w sposób ogólny powołał się na poszanowanie dla wolności słowa" – czytamy w komentarzu do sprawy.

"Polityk zarzucił fundacji, że wspiera 'gminy ustanawiające "Strefy Wolne od LGBT"'. W rzeczywistości żadna jednostka samorządu terytorialnego nie zdecydowała o utworzeniu takiej strefy" – zaznaczyło Ordo Iuris. Zdaniem fundacji sąd wskazał, że "Radosławowi Sikorskiemu, miałoby przysługiwać prawo do wygłoszenia wspomnianej wyżej opinii, z racji powszechnie obniżonego poziomu kultury debaty publicznej w ostatnim czasie".

"Sąd nie odniósł się do przeprowadzonego postępowania dowodowego, zalegających dokumentów, przesłuchanych świadków. W sposób wybiórczy przytoczył zeznania Radosława Sikorskiego, podsumowując ogólnie, że wypowiedź pozwanego mieści się w graniach dozwolonej krytyki" – wyjaśniono.

Czytaj także: https://natemat.pl/452425,justyna-socha-zaczyna-krucjate-przeciw-przeszczepom-to-nie-jest-smieszne