Rzeźniczak chce walczyć z matką swojej córki? "Będziecie mieli aferę a'la Smaszcz"
- Małżeństwo Jakuba Rzeźniczaka i Edyty Zając rozpadło się, kiedy wyszło na jaw, że zawodnik Wisły Płock zdradzał ją i ma dziecko z Eweliną Taraszkiewicz
- Kilka dni temu piłkarz poślubił Paulinę Nowicką. Fakt ten zbulwersował wielu internautów
- Taraszkewicz również zabrała głos, mówiąc o tym, że sportowiec nie utrzymuje kontaktu z ich córką
- Teraz kobieta ujawniła kolejne zaskakujące informacje. Szykuje się medialne pranie brudów?
Konflikt Jakuba Rzeźniczaka z matką swojej córki. Miał zacząć ją zastraszać
Przed tym, jak w 2020 roku Jakub Rzeźniczak związał się z Magdaleną Stępień, pozostawał w bliskich kontaktach z Eweliną Taraszkiewicz. Ma z nią nieślubną córkę, która ma na imię Inez.
Warto nadmienić, że Taraszkiewicz wraz ze Stępień, mimo specyfiki sytuacji, nawiązały przyjacielskie relacje i zadbały o to, by dziewczynka poznała przyrodniego brata Oliwiera, który zmarł pod koniec lipca po wykańczającej, zaciętej walce z chorobą. Kilka dni temu Rzeźniczak sformalizował swój związek z Pauliną Nowicką. Ślub odbył się na Florydzie w wąskim gronie rodziny i przyjaciół. Stępień była oszczędna w komentowaniu doniesień, jednak matka 5-letniej Inez powiedziała nieco więcej o samych kontakcie sportowca z dzieckiem. Dała do zrozumienia, że Rzeźniczak nie jest nim zainteresowany.
"Inez nie miała okazji poznać aktualnej partnerki ojca. Jak dotąd nie wyrazili chęci spotkania z naszą córką, mimo że jest już świadoma pewnych spraw. Nie pozostaje mi nic innego, jak mówić córce, że tata ma teraz dużo spraw na głowie i mieszka daleko" – przekazała na łamach Jastrząb Post.
"Zresztą, Inez dalej uważa ciocię Magdę za dziewczynę taty i nie wiem, jak miałabym jej to teraz wytłumaczyć, biorąc pod uwagę jej wiek" – dodała. Przeglądając instagramowym profil Rzeźniczaka, można szybko ustalić, że ostatni post z córką dodał w maju 2020 roku, czyli ponad dwa lata temu.
W piątek (2 grudnia) kobieta nagrała obszerną relację na InstaStory, w której oświadczyła, że po powyższej wypowiedzi, sportowiec miał się poirytować i zacząć ją zastraszać. Ujawniła też, jaka atmosfera między nimi panuje.
– Jak mogę życzyć szczęścia człowiekowi, który zaniedbuje swoje dzieci? – powiedziała. – Kolejny raz mówię prawdę, nie odnosząc się do relacji z tym człowiekiem. Odniosłam się do kwestii z dzieckiem – dodała prawniczka.
Taraszkiewicz poradziła ojcu swojego dziecka, aby zajął się nienawistnymi, wulgarnymi komentarzami, które lądują w jego skrzynce z wiadomościami i postami, zamiast czepiać się jej osoby. – Wolałabym wziąć prawnika i znaleźć odważne osoby w internecie, które obrażały, wyśmiewały zarówno Kubę, jak i Paulinę, a oni wolą zastraszyć mnie za mówienie prawdy – oznajmiła.
Matka córki Rzeźniczaka ostrzegła, że sama nie chce wszczynać medialnej zawieruchy, dając do zrozumienia, że wszystko zależy teraz od następnego kroku piłkarza. – Jeśli ktoś rozpoczyna ze mną wojnę, to lecę na całego. Materiału dowodowego mam bardzo dużo na bardzo dużo tematów – zapewniła.
– Sama tego nie zacznę, (...) natomiast jeśli przyjdzie co do czego, to będzie wojna na całego. Będziecie mieli aferę a'la Paulina Smaszcz – odwołała się do sporu, który toczy para dziennikarzy na oczach całej Polski.
– Dużo przeszłam w tamtym roku, kiedy pokłóciliśmy się z Kubą. Nasłał na mnie opiekę społeczną, doniósł na mnie do rady adwokackiej. Nie powiodło mu się, włącznie z pozwem o naruszenie dóbr osobistych – przekazała.
Kobieta poinformowała, że osobiście wystąpiła o zabezpieczenie kontaktów sportowca z córką, jednak z jej relacji wynika, że on i tak nie widuje dziewczynki. Na łamach Jastrząb Post prawniczka przekazała, że w toku jest postępowanie o pozbawienie Jakuba Rzeźniczaka władzy rodzicielskiej oraz wyegzekwowanie na nim realizacji kontaktów ustalonych przez sąd.
"Nie skomentuję tych doniesień dla zachowania prawidłowości przebiegu sprawy" – odpowiedział sam Rzeźniczak na nadesłaną przez portal Plotek prośbę o komentarz.