Szczęsny znów trzyma nas przy życiu! Kolejny kapitalny mecz polskiego bohatera
- Polacy walczą z Francją o awans do ćwierćfinału piłkarskich MŚ w Katarze
- Wojciech Szczęsny broni kapitalnie, a rywale nie są w stanie go zaskoczyć
- Jeśli nadal będzie w takiej formie, możemy marzyć o wygranej i awansie
Wojciech Szczęsny był naszym bohaterem w meczu z Meksykiem (0:0), obronił rzut karny przeciw Arabii Saudyjskiej (2:0) i kapitalnie spisał się z Argentyną (0:2), gdzie zatrzymał uderzenie z "wapna" Lionela Messiego. Bramkarz reprezentacji Polski to jeden z naszych najjaśniejszych punktów od początku turnieju i po fazie grupowej zapracował na miano najlepszego golkipera turnieju w Katarze. Nie inaczej jest od początku meczu z Francją.
"Szczena" broni kapitalnie i ratuje nam skórę od pierwszych minut meczu. W 13. minucie pięknie odbił strzał Aureliena Tchouameniego z dystansu, a po chwili zatrzymał uderzenie zza pola karnego Ousmane Dembele. W 21. minucie znów zakotłowało pod naszą bramką, a Antoine Griezmann był blisko wpakowania piłki do naszej siatki. Nie udało się, bo na czas interweniował Wojciech Szczęsny. Tak samo jak przy uderzeniu Julesa Kounde.
Refleksem popisał się też w 35. minucie, gdy Kylian Mbappe minął naszych defensorów, wpadł w pole karne i kropnął jak z armaty z ostrego kąta. Polski bramkarz znów był na posterunku, zbił piłkę do boku i kolejny raz nie dał się pokonać mistrzom świata.
Zobaczcie wspaniałą interwencję naszego golkipera na początku spotkania:
– Cieszmy się tym, co mamy. Tu trwa święto futbolu, a my – tak po polsku – siedzimy, narzekamy i debatujemy, czy gramy ładnie. Styl stylem, rozumiem narzekających, ale pocieszmy się świętem futbolu. Nie odbierajcie tej radości nam, piłkarzom – zaapelował Wojciech Szczęsny do kibiców Biało-Czerwonych jeszcze przed meczem na łamach "Przeglądu Sportowego". Nie narzekamy, póki "Szczena" broni naszej bramki możemy być spokojni.
Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 1986 roku zagrała w 1/8 finału piłkarskich MŚ. Naszym rywalem byli faworyci całej imprezy, Francuzi. Mistrzowie świata zagrali z Polakami w niedzielę 4 grudnia na stadionie Al Thumama w Dausze, zgodnie z przewidywaniami wygrali mecz 3:1 i zameldowali się w ćwierćfinale mundialu. Tam stawią czoła lepszemu w parze Anglia – Senegal, faworytem są piłkarze Trzech Lwów, czwarta drużyna poprzednich MŚ.