Paulina Smaszcz dodała szokujący film. "Niszczycie osobę, która i tak już leży"

Kamil Frątczak
05 grudnia 2022, 18:09 • 1 minuta czytania
Paulina Smaszcz już wielokrotnie zapowiadała zakończenie medialnego prania brudów. Mimo to dodała filmik, w którym podkreśliła, że ma już dosyć kłamstw i insynuacji, które pojawiają się w portalach plotkarskich na jej temat. Dziennikarka opowiedziała o przesłuchaniu, na które została wezwana z powodu zgłoszenia jej osoby przez byłego męża, a także zaapelowała do portali plotkarskich i wszystkich internautów.
Szokujące wyznanie Pauliny Smaszcz. Wygląda na schorowaną Fot. instagram.com / @paulina.smaszcz

Już od blisko dwóch miesięcy toczy się medialna afera z Pauliną Smaszcz. Dziennikarka przy każdej możliwej okazji ostro wypowiada się na temat swojego byłego męża Macieja Kurzajewskiego, szczególnie w kontekście jego związku z Katarzyną Cichopek.

Swoją aktywnością wokół tej sytuacji cały czas wzbudza kontrowersje. Ojca swoich dzieci wyzywała od "kłamców", a internautki, które nie pochwalały jej zachowania, od "zazdrośnic" i "debilek".

Smaszcz oskarżyła także byłego męża o porzucenie opieki nad psem. Później dziennikarka przyznała w wideo, że o szczegółach życia psa dowiedziała się, ponieważ... odwiedziła mamę swojego ex męża, która opowiedziała jej wszystko ze szczegółami.

Chwilę po tym "Super Express" przekazał sensacyjne wieści o tym, że Maciej Kurzajewski nasłał policję na Paulinę Smaszcz. Czytaliśmy, że dziennikarz nie wytrzymał tego, że zakłóca jego spokój, a także nachodzi jego mamę. Policja według swojego obowiązku zaczęła rozpatrywać sprawę niepokojącego zgłoszenia. Matka Kurzajewskiego miała trafić na komisariat w celu przesłuchania w charakterze świadka.

Szokujące wyznanie Pauliny Smaszcz. Wygląda na schorowaną [WIDEO]

"Tak byłam dzisiaj wezwana, byłam dzisiaj na przesłuchaniu w komendzie, gdzie mój były mąż zgłosił mnie, że wtargnęłam do jego domu i przyczyniłam się do rozwoju choroby jego mamy, czyli mojej byłej teściowej. Proszę dziennikarzy, jeżeli mają wątpliwości, zadzwonili do Komendy Policji w Wesołej" – wyznała.

"Mama Maćka, Pani Teresa Kurzajewska, potwierdziła moją wersję wydarzeń na przesłuchaniu. Rozmawiałyśmy miło, bardzo serdecznie, życzyłyśmy sobie zdrowia i pożegnałyśmy się" – dodała.

Paulina Smaszcz zaapelowała do portali plotkarskich i ludzi, którzy tworzą w nich plotki wyssane z palca, żeby przestały "robić ludziom z mózgu wodę". Dziennikarka przyznała, że jest szczuta przez media, a jej zawód jest deprecjonowany tylko dlatego, że jest byłą żoną i ma odwagę walczyć o prawdę.

Okłamujecie społeczeństwo. Ja będę żądała przeprosin od wszystkich portali na drodze prawnej i sądowej. Wiem, że to potrwa kilka lat, ale będę walczyć. Nie możecie tak robić, że niszczycie osobę, która i tak leży. Która jest w takim stanie zdrowotnym i życiowym jak ja. Ja na to nie pozwolęPaulina Smaszcz

"Zanim napiszecie o mnie kolejne kłamstwo, by zdobyć zasięgi przez hejt internautów, zastanówcie się, co was może spotkać w przyszłości. Nie powiem „wszystkim życzę dobra”. Powiem, oby was spotkało dokładnie to samo, co wy robicie innym" – napisała dziennikarka pod postem.

Na koniec prezenterka zaapelowała do swoich obserwujących, żeby podchodzili rozsądnie do tego, co jest podawane w mediach i z dystansem, a nie wierzyli we wszystko, co czytają. Na załączonym wideo widać, że afera medialna przerosła Smaszcz i można odnieść wrażenie, że wygląda na nim na schorowaną.

W komentarzach wylała się lawina wsparcia i dobrych życzeń od internautów. "Paulinko trzymaj się mocno kochana, zdrowia i siły. Prawda zawsze zwycięży"; "Pani Paulino, nikt mądry nie wierzy w plotki a głupim szkoda się przejmować. Zawsze będę po Pani stronie" – czytamy.