Poseł PiS ujawnia, co usłyszał od Kaczyńskiego o rolnikach. "Chłopi są pazerni"
- "Chłopi są pazerni" – między innymi takie słowa z ust Jarosława Kaczyńskiego miał usłyszeć Krzysztof Jan Ardanowski
- Zdaniem polityka, prezes PiS powinien przeprosić rolników za to, co planował im zrobić ustawą dotyczącą tzw. "piątki dla zwierząt"
- Ustawa miała między innymi wprowadzić zakaz hodowli zwierząt na futra
O tym, co Jarosław Kaczyński mówi i myśli o rolnikach, w Radiu Wnet mówił poseł PiS Krzysztof Jan Ardanowski. Związany z wsią parlamentarzysta zacytował lidera PiS:
– Chłopi są pazerni, daje im się parę złotych przed wyborami i na nas zagłosują. To słyszałem z ust najważniejszego polityka PiS-u – mówił na antenie rozgłośni były minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Kaczyński przeprosi rolników?
Poseł PiS odniósł się także do tego, jakie działania na niekorzyść rolników podjęło Prawo i Sprawiedliwość, a w zasadzie sam prezes Jarosław Kaczyński. W końcu to on, jako wielki miłośnik zwierząt, osobiście zaangażował się w projekt tzw. piątki dla zwierząt.
Mowa o ustawie, w ramach której miałby między innymi zostać wprowadzony zakaz hodowli zwierząt na futra, większe kompetencje organizacji społecznych pod kątem ochrony zwierząt czy zakaz uboju rytualnego. Ustawa utknęła co prawda w sejmowej zamrażarce, ale zdaniem Ardanowskiego, rolnikom należą się za nią przeprosiny.
– Chce wierzyć, że będzie zbiór nie propagandowych, a konkretnych propozycji dla wsi. PiS, żeby odzyskać zaufanie polskiej wsi, całkowicie rozwalone ustawą piątki dla zwierząt, musi zrobić wiele. Dzięki nim Prawo i Sprawiedliwość ma władzę w Polsce. Uważam, że prezes Kaczyński powinien przeprosić rolników za piątkę dla zwierząt – powiedział Krzysztof Jan Ardanowski w rozmowie z radiem Wnet.
Ardanowski o listach wyborczych
Można się zastanawiać, czy ciętym językiem użytym pod adresem Kaczyńskiego, Ardanowski nie wykopie sobie przypadkiem politycznego grobu. Jak jednak twierdzi, rezygnacja z takiego kandydata jak on, byłaby niedorzeczna.
Wydaje się, że nielogicznym by było ryzykowanie czy rezygnowanie z kogoś, kto dostał najlepsze w historii powojennej tych 30 wolnych lat Polski, najlepszy wynik z kandydatów ze wsi. W liczbach bezwzględnych były oczywiście wyniki lepsze, prezesa w Warszawie, Beaty Szydło, premiera na Śląsku, ale w innym elektoracie. Natomiast kogoś, kto jest w sposób jednoznaczny kojarzony z polską wsią, kto się od tej wsi nie odcina, wręcz byłem twarzą tej wsi przez jakiś czas i otrzymałem prawie 80 tysięcy głosów. To jest, sprawdzałem, najlepszy wynik ze wszystkich partii politycznych w 30 latach wolnej Polski. Zrezygnowanie byłoby niezrozumiałe dla elektoratu, dałoby bardzo zły sygnał, ale ja się z tym liczę. Nie uzależniam się od polityki.
Przy okazji tej wypowiedzi Ardanowski zdradził, że PiS już rozpoczyna pracę nad układaniem list wyborczych. – W najbliższy poniedziałek ma być spotkanie klubu, które będzie poświęcone między innymi sposobowi budowania list wyborczych. To będzie decyzja, zapewne prezesa Kaczyńskiego – skwitował.