Rozenek-Majdan wejdzie do polityki? Wiadomo, co o tym myśli Donald Tusk
- Małgorzata Rozenek-Majdan jest wielką zwolenniczką procedury in vitro. Jej dzieci urodziły się dzięki niej
- Okazuje się, że celebrytka chce wykorzystać swoje zaangażowanie w tej kwestii i wejść do polityki
- Dokładnie ma chodzić o kandydowanie do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku
Pisze o tym "Super Express", który twierdzi, że Małgorzata Rozenek-Majdan chce kandydować do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. "Swój program chce oprzeć na pomaganiu niepłodnym rodzinom" – czytamy w dzienniku.
– Małgosia bardzo zaangażowała się w popularyzację sprawy in vitro. Chce na tym "wjechać" do Parlamentu Europejskiego. Zaprzyjaźniła się z Ewą Kopacz, która jest nią zachwycona i tym, co Małgosia robi dla kobiet. Podobnie inne działaczki KO: Elżbieta Łukacijewska i Barbara Nowacka – powiedział "SE" jeden z działaczy PO.
Tusk jest życzliwy kandydaturze Rozenek-Majdan
Gazeta dowiedziała się również, że Donald Tusk nie ma nic przeciwko tym planom. – Jest życzliwy jej kandydaturze. Uważa, że osoba tak znana z ponad milionem obserwujących na Instagramie może pociągnąć listę. Poza tym Małgosia kiedyś popierała PiS, jej ojciec pracował dla Jarosława Kaczyńskiego. Zatem, teraz startując z ramienia PO, da sygnał, że dawni zwolennicy PiS przechodzą na stronę opozycji – wyjawił "SE" działacz PO. Celebrytka na razie nie mówi o swoich planach w tej kwestii.
Przypomnijmy, że w drugiej połowie listopada lider PO Donald Tusk i Ewa Kopacz ogłosili pomysł Platformy ws. in vitro. Była z nimi wówczas Rozenk-Majdan.
Platforma Obywatelska niedawno ogłosiła nowy pomysł ws. in vitro
– Rusza zbiórka podpisów pod projektem obywatelskim ws. finansowania in vitro – przekazała wtedy Kopacz podczas wspólnej konferencji z liderem PO. Polityczka podkreśliła, że Platforma postanowiła wyręczyć rządzących.
– My stoimy tam, gdzie nowe życie, a oni stoją tam, gdzie ideologia zabija radość, szczęście i równość w rodzicielstwie – ogłosiła w jednym w warszawskich żłobków. Jak przypomniała, w Polsce 1,5 miliona par boryka się z problemem niepłodności.
– Ta władza pokazuje każdego dnia, że kiedy mówi o wyzwaniach demograficznych i ochronie polskiej rodziny, to za tą fasadą kryją się decyzje lub ich brak, które doprowadziły do tragedii demograficznej – dodał do tego Tusk.
Podał wówczas też szokujące dane. – W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zmarło o 170 tys. więcej Polek i Polaków, niż się urodziło dzieci. To najdramatyczniejsza statystyka od II wojny światowej – wskazał, zauważając, że Polska jest w tragicznym stanie, jeśli chodzi o demografię.