Kto zostanie mistrzem świata? Wielka czwórka mundialu i dwa mocne polskie koszmary
- Chorwacja, Argentyna, Maroko i Francja zagrają w półfinałach mundialu
- Kto jest faworytem do złota? Z pewnością szanse są rozłożone bardzo równo
- Półfinały czekają nas we wtorek i środę, w sobotę mecz o brąz, w niedzielę finał
- Co ciekawe, w czwórce są dwie ekipy, które ograły Polaków. Argentyna i Francja
Argentyna z Lionelem Messim? A może Chorwacja i Luka Modrić? Czy szalone Maroko Hakima Ziyecha i Achrafa Hakimiego? Ewentualnie Kylian Mbappe i żądni złota Francuzi. We wtorek i środę obejrzymy półfinały piłkarskich mistrzostw świata w Katarze i z pewnością będzie to godne zwieńczenie pięknego turnieju. Do czwórki przedostały się drużyny, które potrafiły najlepiej odpowiedzieć na atuty rywali, które miały najwięcej jakości, szczęścia i niesamowitej woli walki.
Ale zerknijmy na pokonanych w ćwierćfinałach, bo to również niesamowite grono. Holandia, która miała wreszcie wspiąć się na szczyt. Brazylia, od 20 lat zbierająca cięgi od przeciwników. Portugalia, która zawiodła w najważniejszym momencie. No i Anglia, wiecznie niespełniona i znów pokonana przez rzuty karne. Ale tych drużyn już w Katarze nie ma i marzenia o wielkości muszą odłożyć o kolejne cztery lata. Co ciekawe, są dwa zespoły, które eliminowały Biało-Czerwonych, czyli Argentyna (w grupie) oraz Francja (w 1/8 finału).
Tak przebiegały ćwierćfinały MŚ w Katarze:
9 grudnia (piątek)
Holandia – Argentyna 2:2 (0:1, 0:0), rzuty karne 3:4 Bramki: Wout Weghorst (83, 90+11) – Nahuel Molina (35), Lionel Messi (73)
Chorwacja – Brazylia 1:1 (0:0, 0:1), karne 4:2 Bramki: Bruno Petković (117) – Neymar (105+1)
10 grudnia (sobota)
Anglia – Francja 1:2 (0:1) Bramki: Harry Kane (54-karny) – Aurelien Tchouameni (17), Oliver Giroud (78)
Maroko – Portugalia 1:0 (1:0) Bramka: Youssef En-Nesyri (42)
Teraz na mundialu czekają nas dwa dni oddechu, a od wtorku 13 grudnia faza finałowa turnieju. Do końca zmagań pozostały cztery mecze: dwa półfinały i pojedynki o brązowy medal oraz wielki finał. 60 meczów za nami i niebywałe emocje, ale najlepsze dopiero przed kibicami na całym świecie. Możliwa jest powtórka finału sprzed czterech lat, czyli starcia Francuzów z Chorwatami. Możliwe jest starcie gigantów, albo finał z udziałem zespołu z Afryki.
Ale po kolei. We wtorek na pierwszy ogień ruszają jedenastki Argentyny oraz Chorwacji. Albiceleses pod wodzą Lionela Messiego idą po medal jak po swoje, a "Atomowa Pchła" gra naprawdę świetnie. To on dał drużynie awans z grupy, potem do ćwierćfinału, a później do czwórki. Co wymyślą na niego Chorwaci i jak Argentyna zatrzyma Lukę Modricia? Nie będzie im tym razem łatwo, bo rywale to charakterniacy z Bałkanów. I wicemistrz świata.
W środę do walki staną mistrzowie świata Francuzi, którzy mają kompletny zespół i nawet słabszy dzień Kyliana Mbappe nie oznacza dla nich kłopotów. W ćwierćfinale błyszczał Antoine Griezmann, wciąż trafia Oliver Giroud, świetnie gra druga linia. A jak poradzą sobie z Marokiem, które niemal nie traci bramek? Wszystko zależy od tego, czy Lwy Atlasu zdołają wypocząć po ofiarnej walce w ćwierćfinale i przygotować się do walki o finał.
Półfinały MŚ w Katarze:
13 grudnia (wtorek)
- (1) Argentyna – Chorwacja, godz. 20:00
14 grudnia (środa)
- (2) Francja – Maroko, godz. 20:00
Mecz o 3. miejsce
17 grudnia (sobota)
- przegrany w półfinale nr 1 – przegrany w półfinale nr 2, godz. 16:00
Finał mistrzostw świata 2022
18 grudnia (niedziela)
- zwycięzca półfinału nr 1 – zwycięzca półfinału nr 2, godz. 16:00