Nic nie pamiętasz z "Avatara"? Nie szkodzi – oto szybkie podsumowanie na premierę sequela
- "Avatar" z 2009 roku to najbardziej kasowy film wszech czasów (bez uwzględnienia inflacji): zarobił na całym świecie prawie 3 miliardy dolarów.
- Film Jamesa Camerona zachwycał zapierającymi dech w piersiach CGI, ale i odległym światem – Pandorą zamieszkaną przez tajemniczny lud Na'vi.
- Jak się zakończyła pierwsza część? To może się przydać przed seansem "Avatar: Istota wody".
- "Avatara" możemy też sobie obejrzeć online np. na Disney+. Sequel wchodzi do kin 16 grudnia.
Akcja pierwszej części "Avatara" dzieje się w odległym kosmosie i przyszłości - w 2154 roku na księżycu Pandora. Trafia na niego Jake Sully (Sam Worthington) - weteran sparaliżowany od pasa w dół. Zaproponowano mu pracę przy tytułowym programie naukowym, który powstał w celu łatwiejszej eksploracji niebezpiecznego świata - awatary są do tego lepiej przystosowane niż wątłe ludzkie ciała.
Program "Awatar" przypomina trochę "Matriksa" i gry komputerowe – ludzie wchodzą do komory przypominającej solarium, by połączyć ze swoim awatarem i nim sterować. Jednak misja na Pandorze ma też drugie dno - ludzkość chce pozyskać znajdujące się tam złoża niezwykle cennego materiału. Nawet kosztem życia zamieszkujących planetę inteligentnych kosmitów - Na'vi.
Kim są Na'vi i Eywa?
Na'vi to humanoidalna rasa zamieszkująca Pandorę. Mają niebieską skórę, około 3 metrów wzrostu, ogony i włosy wyposażone w coś na kształt kabla USB. Są potężniejsi i "twardsi" niż ludzie, ponieważ ich kości są naturalnie wzmocnione włóknem węglowym. Cechują się też rozwiniętą kulturą kładącą nacisk na jedność z naturą (dosłownie i w przenośni) oraz wierzą w Eywę, która jest czymś więcej niż bóstwem.
Eywa jest raczej całym życiem na Pandorze, które tworzy gigantyczny organizm posiadający swoją świadomość, która dba o zachowanie równowagi w przyrodzie - energia życiowa jest od niej "wypożyczana" i wraca po śmierci. Roślinność z kolei jest jak sieć komórek nerwowych w mózgu oraz swoista baza danych. Na'Vi mogą się podłączać do tego "systemu", by np. komunikować się ze zmarłymi czy zwierzętami.
Czym tak naprawdę są awatary?
Awatary są hybrydą Na'vi i człowieka. Ciało "bez duszy" (Na'vi nazywają je "chodzącymi we śnie") powstaje metodą in vitro - do wyhodowanego w laboratorium niebieskiego zarodka dodaje się DNA przyszłego kontrolera. Cały (bardzo kosztowny) proces odbywa się na Ziemi, a ciała dojrzewają w czasie kilkuletniej podróży na Pandorę.
Dane "naczynie" jest przypisane na stałe do jednego właściciela - dlatego też Jake mógł kontrolować awatar swojego zmarłego brata. Co ciekawe, jeśli się dobrze przypatrzcie, to zauważycie, że rdzenni mieszkańcy Pandory mają po cztery palce, a awatary pięć.
Gdzie leży Pandora?
Pandora jest położona rzut beretem od Ziemi (w kosmicznych odległościach) - znajduje się nieco ponad 4 lata świetlne od nas, ale oczywiście została wymyślona na potrzebny filmu. Położona jest za to w całkiem realnej galaktyce, czyli Drodze Mlecznej. Pandora nie jest planetą, ale księżycem planety Polifem, której z kolei słońcem jest Alfa Centauri A (jedna z gwiazd układu Alfa Centauri - poza Słońcem to najbliższe nam tego typu obiekty w kosmosie). Przypomina Ziemię, ale ma słabszą grawitację, porasta ją bujniejsza roślinność i ludzie nie mogą na niej swobodnie oddychać - w atmosferze jest za dużo dwutlenku węgla.
Czy unobtainium istnieje?
Pandora różni się od Ziemi obecnością nadprzewodnikowego metalu o nazwie unobtainium, który służy m.in. jako paliwo w lotach międzygwiezdnych, ale wytwarza też silne pole magnetyczne - skały lewitują na księżycu głównie z powodu nagromadzenia się tego surowca. Z lekcji chemii na pewno kojarzymy pierwiastki znajdujące się na końcu układu okresowego i zaczynające się od przedrostka "un".
Czymś takim jest właśnie unobtainium - hipotetyczny pierwiastek o liczbie atomowej 120 (np. uran ma 92). Jest niezwykle cenny - w świecie Jamesa Camerona kosztuje 20 mld za kilogram. Właśnie ten materiał jest prawdziwym celem ludzkiej eskapady na Pandorze, co doprowadza do wojny z Na'vi - nic w naszej naturze się nie zmieniło przez te lata.
Jak się kończy "Avatar"?
Jake początkowo miał zinfiltrować lud Na'vi i przekonać ich do przeniesienia się z Domowego Drzewa, pod którym są gigantyczne złoża unobtainium na Pandorze. W zamian miał mieć zafundowaną operację, dzięki której mógłby znowu chodzić. W międzyczasie zakochuje się w Neytiri (Zoe Saldana) i zostaje członkiem plemienia. Dochodzi też do wniosku, że Na'vi nie będą chcieli opuścić swojego domu, bo ludzkość nie ma też nic, co mogłaby zaoferować.
Armia dowodzona przez zawziętego pułkownik Milesa Quaritcha (Stephen Lang) postanawia więc przepędzić tubylców siłą i niszczy ich święte drzewo. Jake zostaje uznany za zdrajcę - zarówno ludzi (próbował powstrzymać atak), jak i Na'vi (wyjawił, jakie miał początkowe plany). Razem z m.in. badaczką Grace (Sigourney Weaver) zostają uwięzieni, ale udaje im się uciec z pomocą pilotki Trudy (Michelle Rodriguez).
Na'vi uciekają do swojego ostatniego azylu - Drzewa Dusz. Tam też próbują ratować Grace, która została ranna w czasie ucieczki. Nie udało im się jednak przenieść jej świadomości do ciała awatara (jednak aktorka ma powrócić w sequelu jako... nastolatka). Jake z kolei reflektuje się ujarzmiając najgroźniejsze zwierzę na Pandorze - Toruka. Zostaje (ponownie) uznany za legendarnego wybrańca: Toruka Makto i jednoczy wszystkich w obliczu wspólnego wroga.
Dochodzi do ostatecznej batalii między Homo sapiens a Na'vi, w której ginie mnóstwo osób, m.in. pułkownik oraz Tsu'Tey (Laz Alonso) - nowowybrany wódz plemienia. Niebieski lud wygrywa głównie dzięki wsparciu zwierząt - Eywa najwyraźniej wysłuchała wcześniejszych próśb Jake'a (lub nie chciała się biernie przyglądać ludobójstwu) i wysłała je z odsieczą. Ludzie zostają wypędzeni z Pandory - pozostaje tylko kilku sojuszników. Jake na samym końcu filmu na zawsze przenosi swoją świadomość w ciało awatara stając się pełnoprawnym Na'vi.