Dwóch muszkieterów w grze o finał MŚ. Czy Messi znajdzie sposób na ogranie Chorwatów?

Maciej Piasecki
13 grudnia 2022, 06:12 • 1 minuta czytania
Dokładnie 21 czerwca 2018 roku reprezentacje Argentyny i Chorwacji spotkały się na ostatnim mundialu. Chorwaci wygrali bardzo pewnie 3:0 (0:0), a jedno z trafień zaliczył Luka Modrić. W tamtym spotkaniu grupowym grał też Lionel Messi. Teraz oba zespoły zagrają nie o grupowe punkty, a miejsce w wielkim finale MŚ 2022.
Lionel Messi i Luka Modrić. To będzie pojedynek prawdziwych wirtuozów futbolu, którzy są liderami swoich reprezentacji. Fot. Francisco Seco/Associated Press/East News/Iwanczuk/Sport/REPORTER

Półfinał mundialu to jedno z najbardziej niewdzięcznych miejsc w turnieju. Z jednej strony jesteś bardzo blisko wejścia do finału mistrzostw świata, ale z drugiej, możesz zostać z niczym. Na pocieszenie zagrać "jedynie" o trzecie miejsce na świecie. We wtorkowy wieczór na środku tej drogi stanie Argentyna oraz Chorwacja. Aktualni wicemistrzowie świata z Europy kontra drugi zespół mundialu, ale z 2014 roku.

Katar 2022: mecz Argentyna – Chorwacja w 1/2 finału

Kiedy Albicelestes wygrywali bez większego problemu mecz z Polską (2:0), zapewniając sobie pierwsze miejsce w grupie C, mało kto spodziewał się, że drużyna trenera Lionela Scaloniego zajdzie aż do półfinału. Imiennik selekcjonera, następca nieodżałowanego Diego Maradony, ma jednak swój wielki plan. Lionel Messi chce sięgnąć po tytuł, osiągając sukces, który przypadł w udziale boskiemu Diego. To był mundial w 1986 roku.

Od tego czasu Argentyna nie stawała na szczycie świata. Albicelestes w finale zagrali jeszcze dwa razy, na MŚ 1990 oraz 2014. Ten pierwszy przypadek zaliczył Maradona, drugi Messi. Obaj przegrali finały po 0:1, w obu przypadkach rywalem byli Niemcy.

Dlaczego Argentyna może pokonać Chorwację w Katarze? Wydaje się, że zespół trenera Scaloniego jest zaprawiony w boju. Świadczy o tym dramatyczny ćwierćfinał z Holandią, w którym Albicelestes niemal wyrwali z gardła awans przeciwnikowi. Festiwal kartek wykluczył jednak z półfinału dwóch Argentyńczyków. Bolesny może być zwłaszcza brak podstawowego gracza, Marcos Acuna tym razem obejrzy kolegów z wysokości trybun.

Do zdrowia powracają jednak Rodrigo De Paul oraz Angel Di Maria, którzy mieli swoje problemy przed i w trakcie pojedynku z Oranje.

Droga Argentyńczyków do półfinału MŚ w Katarze:

Trener Zlatko Dalić dobrze wie, jak smakuje finał MŚ. Chorwaci po wspomnianym ograniu Argentyny w grupie, dojechali w Rosji do wielkiego finału. W grze o puchar zabrakło już argumentów na świetnych wówczas Francuzów. Chorwaci drugi raz, po MŚ 1998, zdołali wejść na podium mundialu. Wtedy zachwycano się Davorem Sukerem, dzisiaj Luką Modriciem.

Chorwaci w Katarze rozpoczęli od trudnego wyzwania, jak się okazało w perspektywie całego turnieju. Maroko zatrzymało na bezbramkowym remisie wicemistrzów z 2018 i wydawało się, że ten wynik nie jest najlepszy dla Chorwacji. A jednak. Później było już tylko lepiej.

Jak mocny zespół ma do dyspozycji Dalić niech świadczy to, jak Chorwaci potrafili zneutralizować Canarinhos. To Brazylia miała walczyć z Messim i spółką o finał. Neymar zdołał jednak tylko raz urwać się obrońcom Chorwacji. To było za mało, żeby myśleć o półfinale. Chorwaci zdaniem obserwatorów zabijali futbol w starciu z Brazylijczykami. Inaczej jednak nie da się grać w starciu z przeciwnikiem, który ma ogromny potencjał ofensywny.

Chorwacja to zespół doświadczony i mądry. Ozdobą wtorkowego meczu powinny być pojedynki pomiędzy Modriciem a Messim. Obaj panowie grają z dziesiątkami na plecach, to też kapitanowie swoich reprezentacji. Długie lata rywalizowali też w LaLiga, broniąc barw Realu Madryt oraz Barcelony. Teraz w Hiszpanii nie ma już Argentyńczyka, ale w Katarze będzie okazja do ponownego podziwiania tej dwójki, w jednym meczu, w grze o stawkę.

Droga Chorwatów do półfinału MŚ w Katarze:

Terminarz gier dwudziestego drugiego dnia piłkarskich MŚ w Katarze: 

W drugim półfinale w środę zagrają Francuzi, czyli obrońcy tytułu oraz Marokańczycy. "Czarny koń" MŚ 2022 będzie chciał postawić się Trójkolorowym i spełnić kolejne marzenie. Maroko zapisało się już jednak w historii, będąc pierwszym afrykańskim zespołem w półfinale mundialu. Żadnej innej reprezentacji z Czarnego Lądu ta sztuka się wcześniej nie udała.