PiS liczy, że nowelizacją załatwi pieniądze z KPO. Sędzia mówi nam, dlaczego może się to nie udać

Mateusz Przyborowski
14 grudnia 2022, 15:36 • 1 minuta czytania
PiS ma nadzieję, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym odblokuje pieniądze z KPO. Marszałek Elżbieta Witek zwołała na środę spotkanie z premierem i szefami klubów i kół parlamentarnych. Tylko czy zmiany przekonają Komisję Europejską? – To gra pozorów – ocenia w rozmowie z naTemat Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Mateusz Morawiecki i Elżbieta Witek Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER

O tym, że sprawa jest pilna, świadczy fakt, że Sejm opublikował projekt zmian o Sądzie Najwyższym we wtorek późnym wieczorem, a już w środę rano marszałek Elżbieta Witek zwołała spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim i szefami klubów oraz kół parlamentarnych.


Co zakłada projekt nowelizacji o Sądzie Najwyższym?

Nowelizacja ma być kluczowa w kontekście spełnienia warunków Komisji Europejskiej, by Polska w końcu otrzymała środki z Krajowego Planu Odbudowy. W projekcie nowelizacji uchylono m.in. zapis mówiący o tym, że do właściwości Izby Odpowiedzialności Zawodowej należą sprawy dyscyplinarne sędziów.

Wniosek o zbadanie "spełnienia przez sędziego SN lub sędziego delegowanego do pełnienia czynności sędziowskich w SN wymogów niezawisłości i bezstronności" ma być kierowany do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W uzasadnieniu czytamy, że celem jest "dokonanie niezbędnych zmian w organizacji SN i NSA, związanych z przypisaniem NSA zadań związanych ze sprawowaniem funkcji sądu dyscyplinarnego dla sędziów SN oraz sędziów sądów powszechnych i sędziów sądów wojskowych".

Projekt nowelizacji zakłada również, że bezstronność i niezawisłość sędziego można badać na wniosek innego sądu. Obecnie uprawnionym do złożenia takiego wniosku jest strona lub uczestnik postępowania.

Sędzia ze stowarzyszenia Iustitia: Niepoważne traktowanie Komisji Europejskiej

– Problemem Sądu Najwyższego są neo-sędziowie, a neo-sędziowie są także w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Problemem jest również KRS, a proponowany przez PiS projekt go nie dotyka – ocenia w rozmowie z naTemat Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

I nie ma wątpliwości, że "istotą projektu nowelizacji jest to, żeby było tak, jak było do tej pory". – Zamieniono jedynie jeden sąd na inny, w którym również są neo-sędziowie i rząd ma nadzieję, że może nikt się nie zorientuje. Takie jest założenie tego projektu – stwierdza sędzia.

Zdaniem polityków PiS nowelizacja ma wypełnić kamień milowy ws. niezawisłości sądownictwa, który Komisja Europejska wskazała jako kluczowy, aby Polska otrzymała pieniądze z KPO.

W ocenie sędziego Przymusińskiego projekt nie tylko go nie wypełnia, ale także... – ...Jest to próba stworzenia mglistej sytuacji. W sprawie sędziów NSA nie było jeszcze orzeczeń Trybunału w Strasburgu. Rząd ma nadzieję, że to zostanie zaakceptowane, tylko że za chwilę takie orzeczenia mogą się pojawić i wtedy okaże się, że mamy ten sam problem, a polski rząd znowu będzie zaskoczony, że KE nie wypłaca nam pieniędzy z KPO – stwierdza nasz rozmówca.

I dodaje: – To jest niepoważne traktowanie Komisji Europejskiej przez polski rząd.

"Rząd chce na siłę utrzymać przy życiu Izbę Odpowiedzialności Zawodowej"

Proponowana zmiana mówi także o tym, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej ma zajmować się sprawami dotyczącymi odpowiedzialności zawodowej adwokatów i radców prawnych.

Do właściwości Izby Odpowiedzialności Zawodowej należą sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie prokuratorów i asesorów prokuratury.Propozycja w nowelizacji ustawy o Sądzie NajwyższymArt. 27a. § 1. pkt 2
Do właściwości Izby Odpowiedzialności Zawodowej należą sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów, asesorów sądowych, prokuratorów i asesorów prokuratury.Obecny zapis w ustawie o Sądzie NajwyższymArt. 27a. § 1. pkt 2

– Rządzący chcą na siłę utrzymać przy życiu Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, która niczego nie rozwiązała, a teraz ma pozostać jako swego rodzaju proteza – do orzekania wobec prokuratorów. Wszystkie kamienie milowe dotyczą orzekania w sprawach dyscyplinarnych sędziów, a nie prokuratorów, więc Izba Odpowiedzialności Zawodowej miałaby zostać jako sztuczny twór – stwierdza rzecznik Iustitii.

– Projekt nowelizacji proponowany przez Prawo i Sprawiedliwość to w dalszym ciągu gra pozorów – podsumowuje Bartłomiej Przymusiński.

Opozycja gotowa do współpracy, ale stawia warunki

Po środowych rozmowach liderzy opozycji w mgnieniu oka przekazali, co udało się ustalić ws. współpracy z rządem dotyczącej projektu nowelizacji. – Jest deklaracja chęci współpracy, ale bez rozstrzygnięcia co do finalnego głosowania. Jutro możliwe jest pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym – przekazał w Sejmie Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej.

Jak dodał, "rząd, nie mając pewności co do większości, zaczął rozmawiać z opozycją". – Będziemy pracować nad ustawą. Jej finalny kształt będzie decydujący, czy znajdzie ona poparcie ze strony również posłów naszych klubów – mówił Budka. – Jesteśmy gotowi do pracy, natomiast nie w trybie ekstraordynaryjnym – dodał.

– Premier stara się być gołąbkiem pokoju ws. środków z KPO – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. – Jesteśmy gotowi do pracy nad zmianami, które odblokują środki z KPO. Nasze ustawy w tej sprawie leżą od tygodni. Wykazujemy się dobrą wolą. Nie zapominamy jednak, przez kogo są one zablokowane. Nie damy się, mówiąc wprost, zrobić w bambuko – dodał.

Zdaniem szefa ludowców "Solidarna Polska nie znała szczegółów rozwiązań zaproponowanych przez PiS". – To eliminacja ministra konstytucyjnego w sprawach, do których został powołany – stwierdził.