Makabryczne okrycie w Zielonej Górze. W mieszkaniu znaleziono zwłoki wśród śmieci i robaków
- W Zielonej Górze, dzięki interwencji mieszkańców, służby dokonały strasznego odkrycia
- W jednym z mieszkań leżały bowiem zwłoki kobiety i mężczyzny, które zaczęły się już dość mocno rozkładać
Sprawę opisuje dziennik "Fakt". – Z tego mieszkania już od dawna bardzo cuchnęło – powiedział gazecie mieszkaniec bloku w Zielonej Górze, gdzie odkryto zwłoki. Jako że fetor robił się coraz bardziej dokuczliwy dla mieszkańców, w końcu zawiadomiono służby, w tym strażaków. – Zostaliśmy wezwani do otwarcia drzwi mieszkania na ulicy Akacjowej – powiedział "Faktowi" st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej.
W mieszkaniu w Zielonej Górze odkryto dwa ciała
Kiedy strażacy weszli do mieszkania, okazało się w stercie śmieci leżą dwa ciała, które zaczęły się już rozkładać. Były to zwłoki starszej kobiety oraz starszego mężczyzny.
Nie jest jasna przyczyna śmierci tych osób. – Decyzją prokuratora ciała zostały zabezpieczone do sekcji – przekazała dziennikowi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Także w październiku pisaliśmy o równie makabrycznym okryciu. Wówczas w jednym z mieszkań w Tarnowie odkryto zwłoki 40-letniego mężczyzny. Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego tarnowskiej policji, wynikało, że mogły leżeć nawet dwa lata.
Warto przeczytać: Makabryczne odkrycie w Tarnowie. W mieszkaniu znaleziono zwłoki znanego prawnika
Niedawno zwłoki w strasznym stanie odkryto w Tarnowie
Do tego odkrycia doszło przy ul. Ablewicza w Tarnowie. Policja udała się na miejsce po tym, jak jedna z osób z rodziny zgłosiła zaginięcie, jak przekazał rzecznik prasowy tarnowskiej policji aspirant sztabowy Paweł Klimek. Ze względu na to, że nikt nie otworzył drzwi, wezwano również straż pożarną. Ostatecznie funkcjonariusze weszli do mieszkania przez okno.
Odkryli tam częściowo zmumifikowane zwłoki, a ich stan wskazywał na to, że mężczyzna mógł umrzeć nawet dwa lata temu. Policjanci nie byli w stanie stwierdzić tożsamości zmarłego. Dużo jednak wskazywało na to, że jest to 40-letni mężczyzna, którego zaginięcie zgłosiła siostrę.
Mężczyzna był ostatnio widziany przez rodzinę i sąsiadów na przełomie 2019 i 2020 r. Nie wiadomo jednak, czemu nikt wcześniej nie zgłosił jego zaginięcia. Funkcjonariusze tarnowscy wszczęli dochodzenie w tej sprawie.