Mały finał, czyli mecz o miejsce w historii. Kiedyś grany za karę, teraz daje radość

Krzysztof Gaweł
17 grudnia 2022, 07:06 • 1 minuta czytania
W sobotę czeka nas mecz numer 63 piłkarskiego mundialu w Katarze. Marokańczycy walczą o pierwsze podium mundialu w dziejach Afryki. Chorwaci o drugi medal w ciągu czterech lat i trzeci w swojej krótkiej historii. Kiedyś mecze o trzecie miejsce krytykowano, a potęgi nie chciały się w nich starać. Dziś na murawę ruszą dwie dumne ze swojej postawy jedenastki, które mogą napisać historię. I to jest w tym najlepsze. Początek o godzinie 16:00.
Mały finał, czyli mecz o miejsce w historii. Kiedyś grany za karę, teraz daje radość Fot. Zheng Huansong/Xinhua News/East News

W sobotę napisze się historia piłki nożnej, bo nie dość, że Chorwaca znów zagra z Marokiem na katarskich MŚ, to jeszcze obie jedenastki mogą zapisać się w dziejach mundialu złotymi zgłoskami. Vatreni znów chcą zakończyć turniej na podium, co byłoby w historii tego 4-milionowego kraju prawdziwym ewenementem. Maroko walczy dla siebie, ale też dla całej Afryki. O pierwszy medal MŚ dla Czarnego Lądu, symboliczny i bardzo ważny.

MŚ w Katarze: Chorwacja – Maroko w meczu o trzecie miejsce

23 listopada w Al Chaur na pięknym Al Bayt Stadium jedenastki Chorwacji i Maroka rozpoczęły zmagania na mundialu. Jedni i drudzy jeszcze nie do końca wiedzieli na co ich stać i ile zwojują w grupie F. Jak się okazało, na murawie padł remis 0:0, ale to był początek drogi obu ekip do czołowej czwórki MŚ. Vatreni znów pokazali, że potrafią cierpieć i grać turnieje jak mało kto. A Maroko eksplodowało formą i ograło Portugalię oraz Hiszpanię.

Teraz czeka nas powtórka tego pierwszego meczu, choć zmierzą się zupełnie inne jedenastki, ale wciąż te same. Piłkarze są bardziej zmęczeni, lepiej znają rywali i mają inny pomysł na grę. Siódmy mecz w ciągu miesiąca musi zostawić ślad, ale stawka jest taka, że trzeba zacisnąć zęby i zagrać jeszcze raz tak, jakby jutra nie było. A potem wreszcie będzie czas, by odetchnąć i cieszyć się z wyniku.

Maroko chce napisać historię, ale zespół Walida Regraguiego jest potwornie zmęczony. Urazy pozbawiły szansy na grę Romaina Saissa, Noussaira Mazraouiego oraz Nayefa Aguerda. W defensywie zagrają więc zmiennicy, którzy przeciw Francji (0:2) nie byli w stanie przeciwstawić się gwiazdom mistrzów świata. Ale Chorwaci na pewno będą łatwiejszym rywalem, zarówno w ofensywie, jak i defensywie.

Droga Marokańczyków do najlepszej czwórki MŚ w Katarze:

Vatreni mają w nogach dwie dogrywki, a potem tęgie lanie od Argentyny (0:3). To na pewno podrażniło sportową ambicję ekipy z Bałkanów. Trener Zlatko Dalić świetnie ją przebudował po finale z 2018 roku, gdy wielu skreślało jego zespół, on znów może stanąć na podium i zostać jednym z najlepszych trenerów w historii MŚ. Mecz będzie miał jeszcze jednego bohatera, po raz ostatni na mundialu oglądać będziemy w sobotę wielkiego Lukę Modricia.

Droga Chorwatów do najlepszej czwórki MŚ w Katarze:

Co ważne, nie brakuje kontrowersji sędziowskiej. Katarczyk Abdulrahman Al-Jassim, który zdecydowanie nie zalicza się do grona najlepszych arbitrów świata i na mundialu poprowadził raptem jeden mecz, będzie sędzią starcia o trzecie miejsce na mistrzostwach świata pomiędzy Marokiem a Chorwacją. FIFA znów zrobiła gospodarzom prezent, odsuwając uznanych arbitrów od spotkania.

Jeśli popełni jakiś błąd, może dojść do skandalu na koniec MŚ. Mecz o trzecie miejsce Chorwacja – Maroko odbędzie się 17 grudnia 2022 na Khalifa International Stadium w Ad Dausze. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1. Dzień później czeka nas wielki finał i zakończenie mundialu.

Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.