Nowe działania ws. ataku na senatora PiS w sklepie. Paweł P. usłyszał zarzuty
- Senator Stanisław Karczewski został zaatakowany w czasie robienia świątecznych zakupów
- Paweł P. usłyszał już zarzuty
- Sprawca uderzył go i zabrał mu telefon, a senator PiS na Twitterze uznał, że spiralę nienawiści nakręca mi.n. Tusk i jego bojówki nienawiści
Senator PiS zaatakowany w czasie zakupów - "motywacja polityczna"
W stołecznej prokuraturze wszczęto śledztwo w sprawie znieważenia z powodu przynależności politycznej i zastosowania przemocy wobec Stanisława Karczewskiego. Informacje tę przekazała w sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zatrzymany został niejaki Paweł P., któremu postawiono zarzuty stosowania przemocy z powodu przynależności politycznej, naruszenia nietykalności pokrzywdzonego, jak również uszkodzenia mienia w postaci telefonu. Podejrzany nie przyznał się do winy, złożył jednak wyjaśnienia, których treść na tym etapie postępowania pozostaje tajna. Wiadomo jednak, jaka kara grozi mężczyźnie za znieważenie posła PiS.
Śledczy wystąpili do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia. Stanisław Karczewski, odnosząc się do tego wydarzenia na swoim Twitterze, nawiązał do skali nienawiści w polskim społeczeństwie. A ta według niego spowodowana jest przez polityków Platformy Obywatelskiej, a także samego Donalda Tuska.
Karczewski mówi o "bojówkach Tuska"
"Skala agresji i nienawiści, którą sieje Donald Tusk i PO jest ogromna. Podczas świątecznych zakupów zostałem napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony. Agresywny napastnik wyrwał mi telefon i rzucił na podłogę" - napisał senator. Co więcej, uznał, że zachowana takie stosują "bojówki Tuska".
Senator podkreślił, że atak, który go spotkał, był niezwykle wulgarny i pierwszy raz doświadczył złamania jego nietykalności cielesnej. Podkreślił, że jest przekonany o politycznym wydźwięku ataku, ponieważ sprawca obrażał nie tylko jego, lecz także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
– Człowiek nie zaatakował mnie, bo mu się nie podobała moja fryzura, tylko zaatakował mnie, bo jestem z PiS. My się czujemy po prostu zaszczuci. To już nie jest nienawiść - to jest szczucie – dodał w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Głos w tej sprawie zabrał rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, ponieważ we wpisie na Twitterze Karczewski wręcz wskazał PO jako współodpowiedzialną za agresję, której doświadczył ze strony Pawła P., (który był dla niego obcą osobą).
Rzecznik podkreślił, że Karczewski sam uczestniczy w nakręcaniu spirali nienawiści, stawiając oskarżenia opozycji i Donaldowi Tuskowi. - Oskarżenia, jakie miota pod adresem opozycji, Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, przypisując jakąś rolę w tym zdarzeniu partii opozycyjnej jest właśnie nakręcaniem spirali nienawiści - podkreślił polityk PO.