Podkarpackie. Myśliwy postrzelił kolegę. Aż trudno uwierzyć, z czym miał go pomylić
- Na Podkarpaciu podczas polowania 35-letni mężczyzna postrzelił swojego kolegę
- Mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala
We wtorek 20 grudnia w pobliżu Zawadki Rymanowskiej w Podkarpackiem 35-latek postrzelił swojego kolegę podczas polowania. Postrzelony 30-latek, który również jest myśliwym, trafił w ciężkim stanie do szpitala. Mężczyzna, który go postrzelił, prawdopodobnie pomylił go z dzikiem.
Zgłoszenie wpłynęło do funkcjonariuszy około godziny 14:30. Zatelefonował mężczyzna, który niechcący postrzelił kolegę. Na ratunek ruszyli mu m.in. ratownicy z OSP KSRG Tylawa.
Do postrzelenia doszło poprzez rozdzielenie się myśliwych podczas polowania. Jak powiedział dla tvn24.pl podkomisarz Paweł Buczyński, oficer prasowy policji w Krośnie w wyniku postrzału 30-latek został zraniony w nogę.
Skutki postrzału okazały się bardzo poważne. 30-latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Aktualnie prowadzone jest postępowanie, które ma na celu szczegółowe wyjaśnienie tego zdarzenia. Jest za wcześnie, by precyzować zarzuty. Najpierw musimy ustalić dokładny przebieg zdarzenia, istotne jest też to, w jakim stanie poszkodowany opuści szpital – przekazał Buczyński.
Tragiczny finał polowania w województwie lubelskim
Przypomnijmy, że w sierpniu pisaliśmy o tragedii, do której doszło w województwie lubelskim. 64-latek, który wybierał się na polowanie, został postrzelony w głowę.
Służby otrzymały wówczas zgłoszenie o śmiertelnym postrzeleniu mężczyzny – 64-latka z Zamościa. Jego ciało odnaleziono na tylnej kanapie samochodu marki Suzuki w Piaskach Szlacheckich w gminie Gorzków. Zmarł w wyniku strzału w głowę.
– Wstępne ustalenia mundurowych wskazują, iż mężczyzna wybrał się na polowanie wraz z trzema kolegami, z których jeden był myśliwym. Po godzinie 22, siedząc na tylnej kanapie samochodu marki Suzuki, został śmiertelnie postrzelony – przekazał "Faktowi" nadkom. Piotr Wasilewski z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Podczas czynności wykonywanych na miejscu, policjanci sprawdzili stan trzeźwości pozostałych uczestników. Badanie alkomatem wykazało, że 49-letni myśliwy – mieszkaniec gminy Krasnystaw – był trzeźwy. Dwaj jego koledzy znajdowali się pod wpływem alkoholu.
– Wszyscy oni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Nie wykluczamy, że do śmierci 64-latka przyczynił się któryś ze współuczestników polowania – poinformowano. Krasnostawscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego zdarzenia i śmierci mieszkańca Zamościa.