"Co to jest?!". Najman z Marianną Schreiber puka do drzwi PiS, jest nowy klip
- "To jedna z najgorszych rzeczy, jakie widziałem, a nie dałem rady do końca", "cringe", "Co to jest?!" – piszą osoby, które zobaczyły już nowy klip Marianny Schreiber
- Wystąpił w nim gościnnie pięściarz Marcin Najman
– Co rozumiem przez powiedzenie "dzieci i ryby głosu nie mają"? – czyta na początku klipu Marianna Schreiber (prywatnie żona ministra w rządzie PiS, Łukasza Schreibera), która od jakiegoś czasu próbuje dostać się do polityki (a w kwietniu założyła partię "Mam Dość"). W kolejnym ujęciu teledysku "Przystanek Sejm" widzimy ją już w stroju syreny.
Pojawia się też przebrany za wędkarza pięściarz Marcin Najman, który znajduje ją nad brzegiem rzeki lub jeziora. O tym, że rozpoczynają z Najmanem "współpracę muzyczną", Schreiber informowała w listopadzie.
Marianna Schreiber i jej współpraca z Najmanem. Jest nowy klip
Nagranie trwa ponad 5 minut, a Schreiber "rapuje" m.in. o "patopolitykach", którzy "czają się za rogiem". Na większości ujęć Najman próbuje wnosić Schraiber w stroju syreny do pomieszczeń, które są podpisane nazwami partii: Lewicy, Konfederacji, Platformy Obywatelskiej, Zielonych, a wreszcie PSL i PiS. Nie może jednak zrobić kroku wprzód.
W tle słychać m.in. słowa Szymona Hołowni, który mówi o katastrofie ekologicznej na Odrze i wypowiedzi Donalda Tuska ("przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy") oraz Jarosława Kaczyńskiego ("nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne").
Na koniec widać jeszcze próbę "sforsowania" drzwi z nazwą ".Nowoczesna", ale też nie kończy się to sukcesem.
W ostatnim ujęciu Schreiber znów jest z Najmanem nad wodą. W tekście pada m.in. "W Polsce płynęłam przez wody głębokie, ktoś do mnie krzyczał, wychyliłam okiem, a może tę szklankę czystej mi potrzeba, być na trzeźwo... chyba się nie da".
"Przystanek Sejm" miażdżony w komentarzach
"Przystanek Sejm" nie zbiera dobrych recenzji – negatywnie oceniają go niemal wszyscy, którzy zdecydowali się już na skomentowanie klipu. Niektórzy zwracają też uwagę na słabą jakość dźwięku i na to, że części "rapowanych" zwrotek nie słychać (lub słychać tylko częściowo).
"To jedna z najgorszych rzeczy, jakie widziałem, a nie dałem rady do końca", "cringe", "Co to jest?!", "Kto pani to montował? W ogóle nie słychać słów", "Koszmarnie męczące", "Prawie sześć minut tortury", "Myślałam, że Ostry Cień Mgły to największa szmira, jaką słyszałam, a tutaj takie zaskoczenie", "Naprawdę mam już dość" – to niektóre z komentarzy.
Całość można zobaczyć tutaj:
Schreiber w październiku opublikowała w sieci swoją inną piosenkę, "Polityczny dramat". "Z parciem na szkło, tam panie i panowie w TV walczą. Kogo dziś obarczą i za co? Gdzieś mają Polskę i NATO" – próbowała rapować celebrytka.
Czytaj też: Schreiber wypuściła kawałek "Polityczny dramat". Wygina się na trzepaku i rapuje