"Harcerstwo nie jest archaiczne". Czy wiesz, czego tak naprawdę dzisiaj uczy?

Karolina Pałys
28 grudnia 2022, 10:43 • 1 minuta czytania
W oczach wielu harcerstwo to piękna, ale nieco oderwana od życia inicjatywa. Bo ile wspólnego z “prawdziwym życiem” może mieć biwakowanie na odludziu czy bieganie z kompasem po lesie? W rzeczywistości - bardzo dużo. 

O tym, że tzw. kompetencje przyszłości mogą z powodzeniem wykuwać się w iście tradycyjnych okolicznościach, rozmawialiśmy z przedstawicielami siedmiu organizacji harcerskich, działających w naszym kraju. Każdy z nich opowiedział o tym, jak wybrana kompetencja realizowana jest w jego lub jej organizacji. 

Uczestnicy spotkania zwracali uwagę, że już sama przynależność do grupy osób o zbliżonych celach i światopoglądach jest swego rodzaju inwestycją na przyszłość: 

- W drużynach zawiązują się przyjaźnie na całe życie, które procentują: zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Instruktorzy potrafią wspólnie zakładać firmy, uczestniczyć wspólnie w różnych projektach - mowiła Barbara Koc ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.

Agnieszka Włodarska ze Związku Harcerstwa Polskiego zauważyła, z kolei, że pracę w ramach projektów harcerze i harcerki opanowują właściwie od początku. - Jednym z tropów, który realizują zuchy, to “Sprzedawcy”. W jednej ze znanych mi drużyn zuchy zdecydowały, że chcą stworzyć, a następnie sprzedawać, ozdoby świąteczne - tłumaczyła Agnieszka, dodając, że późniejsze spożytkowanie zarobionych pieniędzy również podlega decyzji podjętej w ramach grupy. 

Z jednej strony tego typu projekt nie wydaje się skomplikowany, z drugiej: ilu pierwszo- czy drugoklasistów ma szansę na tego rodzaju praktyczne wprowadzenie do biznesu? Praktyczne podejście widać w wielu aspektach harcerskiej czy skautowskiej działalności. 

Małgorzata Czupryna z organizacji Skauci Europy – Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” FSE, opowiadała o możliwościach, jakie daje przynależność do struktur, mających swoje odpowiedniki w różnych krajach. Skauci naturalnie przyswajają umiejętności, które w tabelkach specjalistów od rynku pracy można określić jako “kompetencje międzykulturowe”: 

- Mimo że wychowujemy się w innych kulturach, mamy te same mundury, te same oznaczenia, te same teksty przyrzeczeń. Mamy również okazję do międzynarodowych wędrówek - moi koledzy ostatnio towarzyszyli swoim kolegom z Francji - mówiła Małgorzata. 

Kompetencje międzykulturowe idą w nierozerwalnej parze z kompetencjami komunikacyjnymi. Jak zapewniała Małgorzata Szelhaus ze Stowarzyszenia Harcerskiego, jej organizacja dba o to, aby harcerze i harcerki nie bali się otwarcie wyrażać swoich opinii, zarówno w gronie rówieśników, jak i osób starszych czy bardziej doświadczonych - oczywiście z jednoczesnym szacunkiem i poszanowaniem autorytetu: 

- Bardzo się staramy, żeby każdy czuł, że ma głos, żeby nie bał się wypowiedzieć i że może się z kimś nie zgadzać, nawet jeśli jest to instruktor z 20-letnim doświadczeniem [...] Ostatnio nasi komendanci szczepów i środowisk brali udział w warsztatach z dialogu motywacyjnego. Uczyliśmy się, jak motywować młodszych, jak wspierać ich zaangażowanie. Stworzyliśmy też warsztaty o osobach niebinarnych, bo też staramy się, żeby każdy u nas czuł się bezpiecznie - mówiła  Małgorzata. 

Uczestnictwo w szkoleniach i warsztatach to jedno, trzeba jeszcze przyswoić przekazywaną na nich wiedzę. A że świat nieustannie pędzi do przodu, materiału do nauki jest sporo - z każdym rokiem coraz więcej. Jak zauważył Tomasz Gorol ze Stowarzyszenia Skauci Króla, harcerstwo i skauting to idealne środowisko do ćwiczenia kompetencji szybkiego uczenia się. 

- Praca metodami skautowymi, praca w małych grupach, praca zespołowa, ale też praca w oparciu o system stopni i sprawności powoduje, że skauci przyzwyczajani są od najmłodszych lat, przyswajać sobie nowe umiejętności w sposób efektywny - przekonywał Tomasz. 

W trakcie spotkania nie zabrakło również wątków, dotykających tematu nowych technologii. Harcerze, owszem, spędzają sporo czasu na łonie natury, ale gros swoich działań prowadzą wśród ludzi, prowadząc zbiórki czy organizując różnorodne akcje. Bez znajomości narzędzi do pracy zdalnej, jak zauważył Paweł Saduła z Royal Rangers Polska, taka działalność w dobie pandemii nie byłaby możliwa:

- Skauci mogli na pewno nauczyć się odpowiedzialności - nikt nad nimi nie stał, nie kontrolował zadań, jakie mieli do wykonania - podkreślał Paweł. Z kolei Piotr Władziński z Niezależnego Kręgu Instruktorów Harcerskich „Leśna Szkółka” dodał, że trudnością, z jaką harcerze mierzą się dzisiaj niemal nieustannie, jest praca w szumie informacyjnym: 

- Czas epidemii pokazał, że musieliśmy na nowo nauczyć się korzystania z komputerów, komunikacji przez komunikatory i jednocześnie unikania szumu informacyjnego, który sami w dużej mierze kreujemy. Dlatego uczymy naszych instruktorów przede wszystkim tego, aby sięgać do źródeł - podkreślał Piotr. 

Uczestnicy spotkania przekonywali, że harcerstwo nadąża za współczesnością. Jakie jeszcze argumenty przedstawili na poparcie swojej tezy? Obejrzyjcie nasz materiał: