Co się stało w Mokrej Prawej? Oto, co wiadomo o potężnym wybuchu pod Łodzią

Alan Wysocki
27 grudnia 2022, 19:59 • 1 minuta czytania
W miejscowości Mokra Prawa, w województwie łódzkim doszło do częściowego zawalenia się budynku. Na miejscu interweniowała policja, straż pożarna i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Do szpitala trafiły dwie osoby. Oto, co na ten moment wiadomo o eksplozji.
Co się stało w Mokrej Prawej? Oto, co już wiadomo o wybuchu pod Łodzią. Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach

Eksplozja w Mokrej Prawej. Oto, co na ten moment wiadomo o wybuchu

Około godziny 14 w Mokrej Prawej rozległ się huk. Lokalną społeczność zaskoczył wybuch, do którego doszło w jednym z domów jednorodzinnych w województwie łódzkim. Do wsi niedaleko Skierniewic natychmiast ruszyły służby.

W wyniku eksplozji doszło do częściowego zawalenia się budynku. Straży pożarnej w porę udało się wydostać z miejsca wybuchu 56-letnią kobietę i 54-letniego mężczyznę. Jednej osobie – 77-letniej kobiecie – udało się ewakuować jeszcze przed rozpoczęciem akcji ratunkowej.

Kobieta i mężczyzna doznali poważnych poparzeń ciała. U 54-latka dodatkowo doszło do złamania nogi. Do szpitala został przewieziony karetką, ale w przypadku 56-latki konieczne było wezwanie medyków z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mężczyzna trafił do szpitala w Skierniewicach, a kobieta do placówki w Siemianowicach Śląskich.

Policja zabezpieczyła teren zdarzenia, a strażacy przystąpili do gaszenia pożaru. Do przeszukiwania gruzów zaangażowano aż 13 zastępów. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji szybko udało się dokładnie sprawdzić miejsce wypadku. Na szczęście nie odnaleziono kolejnych poszkodowanych.

Z relacji RMF FM wynika, że eksplozja była na tyle silna, iż doprowadziła do uszkodzenia innych dwóch budynków. Budynek został zakwalifikowany do rozbiórki.

Z ustaleń TVN24 wynika, że najprawdopodobniej doszło do wybuchu butli z gazem ważącej aż 11 kilogramów. Wciąż jednak nie wiadomo, co dokładnie mogło doprowadzić do eksplozji. Tę kwestię będą musieli zbadać biegli, pracujący pod nadzorem prokuratury.