Rodzinny spacer nad morzem skończył się zaginięciem. Teraz z wody wyłowiono zwłoki

Agnieszka Miastowska
30 grudnia 2022, 16:00 • 1 minuta czytania
Do zagadkowej śmierci doszło w Jastrzębiej Górze. Jak informuje naTemat.pl asp. Marcin Kloka z Komendy Powiatowej Policji w Pucku, 51-letni mężczyzna wybrał się na spacer ze swoją rodziną. Przechadzali się klifem w kierunku promenady. Nagle spacerowicze zorientowali się, że wśród nich nie ma jednego z mężczyzn. Teraz z morza wyłowiono jego zwłoki.
Martwy 51-latek wyłowiony z morza. Tragedia w Jastrzębiej Górze Stanislaw Bielski/REPORTER/East News

Martwy 51-latek wyłowiony z morza w Jastrzębiej Górze

Wszystko działo się w nocy z czwartku na piątek (29-30 grudnia). Wtedy rodzina wypoczywająca w Jastrzębiej Górze postanowiła wybrać się na spacer. Turyści spacerowali wzdłuż plaży i około godziny 1:00 w nocy mieli zorientować się, że 51-latek oddalił się od rodziny i zniknął z pola widzenia.

- Mężczyzna wraz z rodziną szedł klifem, w kierunku promenady. W pewnym momencie grupa zauważyła, że nie ma z nimi 51-latka, co później zgłosiła policji - mówi w rozmowie z naTemat.pl zastępca rzecznika z Komendy Powiatowej Policji w Pucku asp. Marcin Kloka. Policja otrzymała od rodziny zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny i wraz ze strażą pożarną przystąpiła do działania. Jak przekazał nam pucki funkcjonariusz, na plażę w Jastrzębiej Górze zostały zadysponowane trzy zastępy OSP – Jastrzębia Góra, Karwia i Chłapowo. W akcję zaangażowano także quady. - Przez kilka godzin służby poszukiwały mężczyzny, przy użyciu m.in. specjalistycznego drona - podkreśla asp. Kloka. Jednak w piątek o godz. 10:00 przebywający na plaży spacerowicz przy wejściu numer 20 zobaczył dryfujące ciało i wezwał policję.

O wszystkim poinformowano rodzinę 51-latka, która po obejrzeniu zwłok potwierdziła, że zmarły to poszukiwany przez nich mężczyzna. Prokurator Prokuratury Rejonowej Jacek Chmielewski poinformował, że w poniedziałek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok mężczyzny.

Co więcej, śledztwo zostanie wszczęte w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Według lokalnych mediów turyści mieli spędzić nad morzem czas od świąt Bożego Narodzenia do Nowego Roku. Śledztwo w sprawie śmierci łódzkiego turysty prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pucku.

Śmierć 68-latka w Kołobrzegu

W naTemat.pl informowaliśmy także o innym tragicznym wypadku, który wydarzył się nad morzem. 68-latek i jego żona przyjechali do Kołobrzegu z województwa wielkopolskiego.

Podczas pobytu na plaży, mężczyzna udał się do wody, gdzie najprawdopodobniej zasłabł. Reszta plażowiczów dostrzegła jego ciało unoszące się na wodzie. O zdarzeniu szybko poinformowano ratowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, pogotowie, policję oraz WOPR-owców. Reanimacja niestety nie powiodła się. Mężczyzna zmarł. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa reagowało na wzmożone przypadki utonięć, przypominając zasady bezpiecznego korzystania ze zbiorników wodnych. Przede wszystkim należy pływać tylko w wyznaczonych miejscach, nigdy nie wchodzić do wody po alkoholu lub środkach odurzających oraz wkładać kapok, będąc na łódce, kajaku bądź rowerze wodnym.