Policjant śmiertelnie postrzelił 32-latka. Jest decyzja prokuratury

Dorota Kuźnik
12 stycznia 2023, 14:21 • 1 minuta czytania
Decyzją prokuratury policjant Mateusz Cz. odpowie za niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień, nieumyślne spowodowanie śmierci i narażenie czworga innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. To skutek feralnej interwencji, która miała miejsce w grudniu 2021 roku.
Śmierć w Wydminach. 32-latek zastrzelony przez policjanta Fot. NewsLubuski / East News

W czwartek do sądu trafił akt oskarżenia wobec funkcjonariusza, który ponad rok temu uczestniczył w feralnej interwencji w Wydminach. Co się stało w grudniu 2021 rok? Mundurowi przyjechali na miejsce partnerskiej kłótni, w której brała udział także trójka dzieci kobiety. Zostali poinformowani, że pijany mężczyzna dobija się do mieszkania.

Kiedy przyjechali na miejsce, okazało się, że faktycznie mężczyzna jest agresywny. Nie pomagały żadne próby uspokajania agresora, który nie słuchał funkcjonariuszy.

– Po dotarciu na miejsce i wejściu do mieszkania, funkcjonariusze zastali tam 32-latka, który był nietrzeźwy oraz jego 37-letnią partnerkę i trójkę dzieci w wieku jednego, dziewięciu i 17 lat – przekazał wówczas Tomasz Markowski, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie.

Interwencja z użyciem broni

– Pomimo wielokrotnego wezwania do zachowania zgodnego z prawem mężczyzna nie uspokoił się, czym zmusił funkcjonariuszy do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego, które niestety okazały się niewystarczające – wyjaśniał po zdarzeniu rzecznik policji.

Kiedy padł śmiertelny postrzał? Informacje uzupełniła teraz prokuratura. Aby zmusić 32-latka do podporządkowania się poleceniom, oskarżony policjant wydobył z kabury pistolet, przeładował i skierował w jego stronę, krzycząc, żeby ten się uspokoił, ale bezskutecznie. Tomasz N. próbował wyjść, co policjanci chcieli mu uniemożliwić.

– Usiłowali go obezwładnić. Doszło do szarpaniny i cała trójka przewróciła się na łóżko. Wówczas właśnie Mateusz Cz. oddał strzał z broni służbowej – powiedział PAP rzecznik prokuratury w Olsztynie Daniel Brodowski.

Policjant ranił Tomasza N. w klatkę piersiową, a rana spowodowała liczne obrażenia, również serca. Mimo podjętej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.

Akt oskarżenia dla policjanta z Wydmin

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie oskarżyła policjanta Mateusza Cz. m.in. o i niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień, nieumyślne spowodowanie śmierci Tomasza N. i narażenie czworga innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – poinformował w czwartek Daniel Brodowski.

Osobami, które mogły zostać poszkodowane przez strzał i zostały ujęte w akcie oskarżenia to trójka dzieci oraz kobieta. Pomieszczenie, w którym doszło do interwencji, było bowiem bardzo małe.

Policjant Mateusz Cz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Zakazano mu m.in. kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zawieszono w obowiązkach służbowych. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.