Konsekwencje dla Macierewicza i innych za głosowanie ws. SN? Terlecki zabrał głos
- – Wiceprzewodniczący jest jedną z najważniejszych osób w naszym środowisku – mówi o Antonim Macierewiczu Ryszard Terlecki
- Szef klubu PIS został zapytany, czy Macierewicza oraz kilku innych posłów czekają konsekwencje za wyjęcie kart podczas głosowania ws. SN
Podczas piątkowego głosowania w Sejmie ws. ustawy o Sądzie Najwyższym uwagę zwróciło nie tylko zachowanie polityków Solidarnej Polski, którzy zagłosowali przeciwko projektowi swojego koalicjanta oraz polityków opozycji, dzięki którym projekt PiS został przegłosowany w Sejmie,
Zastanawiający był również fakt, że – mimo swojej obecności na sali plenarnej – w głosowaniu nie wzięło udziału sześciu posłów PiS: Jan Duda, Andrzej Gawron, Grzegorz Gaża, Agnieszka Górska, Antoni Macierewicz oraz Bartłomiej Wróblewski. Dwie posłanki, które również nie oddały głosów, tego dnia były nieobecne w Sejmie (to Beata Mateusiak-Pielucha i Elżbieta Zielińska).
Czytaj też: Posłowie PiS wyjęli karty do głosowania! Ujawniono kulisy ws. ustawy o SN
Posłowie PiS wyjęli karty i nie zagłosowali za projektem ws. SN. Co z konsekwencjami?
Chociaż ustawa ws. zmian w Sądzie Najwyższym została przyjęta przez Sejm (prace nad nią prowadzić będzie teraz Senat), szybko pojawiły się więc pytania o konsekwencje dla posłów PiS, którzy nie zagłosowali za kluczowym projektem firmowanym przez Mateusza Morawieckiego. Premier zapewniał, że ustawa zapewni Polsce dostęp do środków z Krajowego Planu Odbudowy, projekt zyskał też poparcie Jarosława Kaczyńskiego.
W poniedziałek szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki, został zapytany o klubowe konsekwencje w tej sprawie. – Zapamiętamy tych posłów PiS, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, przy okazji tworzenia list wyborczych – powiedział, cytowany przez TVN 24.
Dopytywany, czy takie konsekwencje dot. układania przyszłych list PiS spotkają również Antoniego Macierewicza, który także nie zagłosował za projektem ws. SN, odparł: - No nie, wiceprzewodniczący partii jest jedną z najważniejszych osób w naszym środowisku.
Sejm głosował nad projektem zmian w SN. Tusk: Nie chcieliśmy wpaść w pułapkę Kaczyńskiego
Przypomnijmy: W ubiegłym tygodniu przedstawiciele opozycji – PO, Lewicy, Polski 2050 i PSL – wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, podczas której zaznaczyli, że w pierwszym czytaniu będą głosowali za projektem PiS, licząc na to, że partia rządząca przyjmie zgłoszone przez nich poprawki podczas późniejszych prac w komisjach. Już wtedy Donald Tusk uprzedzał głosy krytyków.
Czytaj też: Tusk odpiera krytykę ws. noweli ustawy o SN. "Już słyszę te głosy: 'nie pomagajcie PiS-owi!'"
Jednak po pierwszym głosowaniu żadna z 14 poprawek opozycji nie uzyskała poparcia PiS: podczas nocnego głosowania politycy partii rządzącej przyjęli tylko poprawkę zgłoszoną przez swój klub. Podczas finalnego, piątkowego głosowania politycy Polski 2050 – jako jedyni z opozycji – zadecydowali, że w drugim czytaniu zagłosują przeciwko projektowi ustawy. Z kolei posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz PSL w zdecydowanej większości wstrzymali się od głosu.
– Zdając sobie sprawę, że spotka się to z emocjami i krytyką, zdecydowaliśmy się zagłosować za odblokowaniem europejskich pieniędzy i za ustawą, która jest zła i być może niekonstytucyjna, ale obiektywnie jest lepsza niż ziobrowe status quo – tłumaczył potem lider Platformy Obywatelskiej. – Nie mogę pozwolić, żeby najważniejsza partia opozycyjna w Polsce wpadła w pułapki zastawiane przez Kaczyńskiego. Gdybyśmy podjęli złą decyzję, to od dzisiaj do ostatniego dnia wyborów bylibyśmy oskarżani o to, że pieniądze europejskie przez nas nie trafiły do Polski – mówił.
Czytaj też: Lewicka: Co jeszcze możemy dla pana zrobić, panie Kaczyński? Opozycja uprzejmie pyta
Decyzja PO ws. wstrzymania się od głosu wywołała m.in. sprzeciw Lecha Wałęsy, który zadeklarował, że wycofuje poparcie dla Platformy Obywatelskiej.