Smog to nie tylko problem Polski. Tak z toksyczną mgłą walczy się za granicą

Dawid Wojtowicz
13 lutego 2023, 06:06 • 1 minuta czytania
Choć Polska jest jednym ze smogowych liderów w Europie, to nie możemy zapominać, że z problemem niskiej jakości powietrza mierzą się mieszkańcy krajów w różnych częściach świata. Smog to zjawisko globalne, bo w dużej mierze wygenerowane przez działalność człowieka. Skoro jest jak jest, to przynajmniej trzeba spróbować to zmienić. Jak zatem inne państwa walczą o czystsze powietrze?
Nie tylko Polska ma w Europie problem ze smogiem. Jak inne kraje walczą z zanieczyszczeniem powietrza? Merlijn Simonis / Unsplash

Smog to termin ukuty z połączenia dwóch angielskich wyrazów "smoke" (dym) i "fog" (mgła). Definiuje się go jako nienaturalne zjawisko atmosferyczne, do którego powstania prowadzi nagromadzenie się i chemiczne przekształcenie wprowadzonych do powietrza zanieczyszczeń przy niekorzystnych warunkach terenowych i pogodowych. Smogiem określa się też samą trującą zawiesinę gazów i pyłów w powietrzu.

Tworzące smog związki pochodzą z nieefektywnego spalania paliw (węgla kamiennego, węgla drzewnego, benzyny) w domach, samochodach, elektrowniach węglowych i zakładach przemysłowych. Powstawaniu i utrzymywaniu się tej toksycznej mgły sprzyjają specyficzne ukształtowanie tereny (np. otoczone wzgórzami doliny), a także brak wiatru, duża wilgoć oraz inwersja temperatury.

W Polsce za pojawienie się smogu odpowiada przede wszystkim emisja trzech zanieczyszczeń. Są to pyły zawieszone – PM 10 (mieszanina cząsteczek, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów) i PM 2,5 (pył składający się z cząstek o średnicy do 2,5 mikrometrów). Kolejnym składnikiem są wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) na czele z rakotwórczym benzo(a)pirenem.

Nie tylko Polska ma w Europie problem ze smogiem. Z niemałym zanieczyszczeniem powietrza zmagają się też Bułgaria, Chorwacja i Rumunia. Nie najlepiej radzą sobie także nasi południowi sąsiedzi, czyli Słowacja i Czechy. Trzeba jednak przyznać, że na tle świata (np. Indie, Chiny) Stary Kontynent nie wygląda tak źle, jeśli chodzi o liczbę dni smogowych w roku czy stężenie wchodzących w skład smogu szkodliwych substancji.

Jak do tego doszło? Otóż europejskie państwa rozpoczęły walkę ze smogiem już w latach 50. i 60. XX wieku. Szczególnie mowa tu o krajach tzw. starej Unii Europejskiej, czy też szerzej, zaliczanych do Europy Zachodniej i Północnej. To właśnie na nich można się wzorować przy opracowywaniu skutecznej polityki antysmogowej. W jaki sposób największe europejskie stolice radziły i radzą sobie z problemem smogu?

– W dyskusji o tym, jak walczy się ze smogiem w państwach unijnych, trzeba zauważyć, że ten rodzaj zanieczyszczenia, który występuje w Polsce, czyli smog zimowy, w zasadzie w Unii Europejskiej się nie pojawia. Wyjątkiem są tereny północnych Włoch, gdzie spala się dużo drewna. Natomiast kraje unijne walczą ze smogiem letnim, czyli głównie smogiem spowodowanym przez spaliny samochodowe – wyjaśnia Piotr Siegiej, rzecznik prasowy Polskiego Alarmu Smogowego (PAS).

Jednym ze środków zwalczających przyczyny powstawania tego zjawiska jest wyznaczanie stref niskiej emisji. W takich obszarach np. centrach miast obowiązuje zakaz wjazdu samochodów spalinowych, które nie spełniają norm. Ewentualnie taki wjazd jest możliwy za dodatkową opłatą. Tego rodzaju ograniczenia funkcjonują m.in. we Francji, Niemczech, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Czechach.

– Z takich stref czystego transportu wykluczone są te najmocniej zanieczyszczające pojazdy. Są to głównie stare samochody z silnikiem diesla. To dosyć powszechna metoda walki z zanieczyszczeniem powietrza, bo takich stref czystego transportu w miastach leżących w granicach Unii Europejskiej jest już ponad 300 – mówi rzecznik PAS.

Jak podkreśla ekspert, w Krakowie pojawiła się już pierwsza taka strefa, teraz trwają konsultacje społeczne na jej temat w Warszawie. Z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez ratusz wynika, że aż 76 proc. mieszkańców stolicy chce powstania strefy czystego transportu. A Krajowy Plan Odbudowy zakłada, że takie strefy w Polsce powinny powstać we wszystkich miastach liczących ponad 100 tys. mieszkańców. Możemy więc spodziewać się, że w najbliższych latach ich liczba w Polsce znacznie wzrośnie.

Kolejny sposób na redukcję emisji toksycznych związków to ograniczanie ruchu tranzytowego dla pojazdów ciężarowych. Ciężarówki są zobowiązane do omijania miast lub ich części centralnych czy najbardziej zanieczyszczonych. By było to możliwe, konieczna staje się budowa i rozbudowa obwodnic drogowych miast. Po takie rozwiązania sięga się m.in. w Niemczech (np. w Monachium) czy we Francji (np. w Paryżu).

Duże znaczenie w walce ze smogiem mają również inwestycje w infrastrukturę rowerową oraz transport publiczny. Rewolucję na tym polu wprowadził chociażby Luksemburg, wprowadzając darmową komunikację miejską. Z bezpłatnego transportu lokalnego okresowo korzystają np. mieszkańcy niektórych miast we Francji. Warunki zachęcające do korzystania z rowerów wprowadzają m.in. Niemcy czy Finlandia.

Ze smogiem trudno się uporać, nie ograniczając palenia węglem czy nie inwestując w termomodernizację domów i palenisk. Najdalej poszła Irlandia, która wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży węgla kamiennego w Dublinie i innych miastach. W Niemczech zaś miał lub węgiel niskiej jakości jest poddawany utylizacji. W państwach UE wprowadza się zakazy używania starych pieców i hojnie dofinansowuje ich wymianę.

– Można powiedzieć, że państwa unijne poradziły sobie ze smogiem wywołanym emisją z domowych pieców i kotłów. W takiej Wielkiej Brytanii zwalczono ten problem 70 lat temu. Tam już się po prostu węglem domów nie ogrzewa. Problem, z jakim my zmagamy się dzisiaj, pokazuje, że jesteśmy sporo opóźnieni w stosunku do krajów unijnych – podkreśla ekspert z Polskiego Alarmu Smogowego.

Jak widać z powyższych przykładów, nikt nie odkrył Ameryki, jeśli chodzi o zapobieganie smogowi, który stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Najważniejsza jest profilaktyka (inwestycje w energię odnawialną czy "zielony" transport), a przy tym konsekwentna, niekiedy wręcz ostra walka ze źródłami zanieczyszczeń w powietrzu (ograniczenia i zakazy dla kierowców czy użytkowników "kopciuchów").

Nie ma co udawać, że zwalczanie smogu wymaga pewnych poświęceń. Jak pokazują doświadczenia innych krajów, działania antysmogowe uderzają w komfort kierowców pojazdów, budżety domowników (wyższe koszty związane z wymianą czy modernizacją systemów grzewczych) czy finanse publiczne (wydatki na inwestycje w np. transformację energetyczną). Zyskiem za to są czystsze powietrze i nasze zdrowie.