Gwiazda "Big Brothera" o wyprowadzce z kraju: Moja córka jest lesbijką i nie miała tu łatwego życia

Weronika Tomaszewska-Michalak
23 stycznia 2023, 09:40 • 1 minuta czytania
Monika Goździalska, która zaistniała w mediach przez swój udział w programie "Big Brother", w najnowszym wywiadzie opowiedziała, dlaczego wyprowadziła się w Polski. Jej córka lesbijka przeżywała w naszym kraju koszmar.
Monika Goździalska opowiedziała, co musiała przeżywać jej córka. Fot. VIPHOTO/East News

Monika Goździalska przed laty wystąpiła w "Big Brother". Później spróbowała swoich sił w kulinariach i zaprezentowała się w programie TVN "MasterChef". Celebrytka od lat może pochwalić się nienaganną sylwetką. Brała więc udział w różnych wyborach miss. W 2011 roku zdobyła nawet tytuł wicemiss w międzynarodowym konkursie piękności. Ma też na swoim koncie rozbieraną sesję dla magazynu "CKM".

Córka Moniki Goździalskiej przeżywała w Polsce piekło. Wszystko przez swoją orientację

Gwiazda kilka lat temu wyznała, że jej córka jest lesbijką. Teraz Monika wraz ze swoją rodziną mieszka w Hiszpanii, czasem jednak przyjeżdża do Polski i bierze udział w imprezach branżowych.

Tak było i tym razem. Goździalska pojawiła się na czerwonym dywanie i udzieliła kilku wywiadów. W jednym z nich wspomniała, dlaczego zdecydowała się na wyprowadzkę.

– Zawsze chciałam mieszkać w kraju, gdzie jest słońce, ludzie są bardziej pozytywni i uśmiechnięci i czekałam na ten moment, kiedy finansowo będę mogła sobie na to pozwolić. Plus moja córka jest lesbijką i nie miała tu łatwego życia – mówiła w rozmowie z Pomponikiem.

– Moja córka przeszła naprawdę ciężką depresję, była wyśmiewana, wyzywana, nawet miała próbę samobójczą, więc dla mnie jako dla matki to jest dramat – przyznała.

Celebrytka zaznaczyła, że w Hiszpanii osobom o orientacji homoseksualnej żyje się całkiem inaczej niż w Polsce: "dozwolone są małżeństwa jednopłciowe, a Kościół nie ingeruje w życie obywateli".

– Dlatego teraz jestem, tam gdzie jestem. Tam wiecznie świeci słońce i to jest moje miejsce na ziemi. (...) Bycie gejem czy lesbijką to nie choroba, to trzeba zrozumieć, bo żyjemy w kraju, gdzie szykanowane są takie osoby – podsumowała.

Goździalska spięła się z Jakimowiczem. Poszło o LGBT?

Kwestii LGBT miało też dotyczyć spięcie Moniki Goździalskiej z Jarosławem Jakimowiczem. Z byłym aktorem poznała się w programie "Big Brother". Ich relacje wyglądały na pozytywne. Jednak Goździalska w rozmowie z tym samym serwisem zwierzyła się, że zerwali kontakt, gdyż prezenter TVP miał nie tolerować podejścia kobiety do środowisk mniejszości seksualnych.

Ich drogi przecięły się jakiś czas temu na jednej z siłowni w Warszawie. Tamto spotkanie celebrytka opisała na łamach serwisu Jastrząb Post. – Ja wspominam tę relację bardzo źle. Ten pokaz z tym piórkiem to ja wymyśliłam, bardzo dawno temu. Później z Jarkiem było w miarę, później, jak wyszło to LGBT i on cisnął na to LGBT, to ja bardzo kulturalnie powiedziałam kilka przykrych słów na niego – przyznała.

– Później Jarek na siłowni mnie zaatakował słownie i było w nim bardzo dużo agresji w stosunku do mnie. Ja mu generalnie powiedziałam, żeby s***ał, żeby poszedł i dał mi spokój. Więc mu pocisnęłam w internecie. Teraz, jak on znowu wyrwał te flagi, dyskutował na temat tych flag na budynkach w Polsce, stwierdzam, że jest żenujący i brak mu piątej klepki. Jest obumarłym rycerzem z "Młodych Wilków" – oznajmiła.

Dopytano ją również o to, co teraz powiedziałaby Jakimowiczowi, gdyby się spotkali. – Jarek, tak się nie wolno zachowywać. Bóg cię ukarze – skwitowała.