Lipińska wyznała, że została... hipnotyzerką. Wszystko przez związek z alkoholikiem

Joanna Stawczyk
23 stycznia 2023, 21:00 • 1 minuta czytania
Autorka poczytnych powieści obyczajowo-erotycznych przez długi czas nie mogła znaleźć szczęścia w miłości. Obecnie pozostaje w szczęśliwej relacji, którą trzyma z daleka od blasku fleszy. Wcześniej Blanka Lipińska wprost mówiła o tym, że wybierała sobie partnerów "z problemami". W wywiadzie opowiedziała więcej o jednym z takich związków.
Blanka Lipińska szczerze o związku z alkoholikiem. "Zostałam hipnotyzerem" Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Blanka Lipińska szczerze o związku z alkoholikiem. "Zostałam hipnotyzerem"

Blanka Lipińska jest bardzo aktywna w social mediach i lubi opowiadać instagramowym obserwatorom o rzeczach dotyczących jej życiorysu. Rok temu podczas serii "Q&A" na Instagramie celebrytka zdradziła, że jest biseksualna.

"Mój biseksualizm polega na tym, że nie wykluczam zbliżenia z kobietą. Ale nigdy w życiu nie byłabym w stanie być w związku, bo kobieta nie da mi tego, czego potrzebuję" – stwierdziła.

Potem w ramach "Q&A" autorka "365 dni" powiedziała, jakie jej zdaniem są największe wady u mężczyzn. "To, że nie są męscy, mało zaradni, że nie można na nich polegać, że noszą węższe spodnie niż ja, że dużo mówią, a jak przychodzi do rozliczenia ich z tego, to… że się mnie boją, że w większości nie są wierni, mogę tak do jutra" – wyjaśniła, cytowana przez Pudelka.

Pisarka przeprosiła mężczyzn, których mogła urazić swoją opinią, ale jak sama zauważyła, to jej "suma doświadczeń". "Nie mówię, że wszyscy tacy jesteście" – dodała.

Zanim Blanka Lipińska związała się ze swoim obecnym partnerem, Pawłem Baryłą, który jest cenionym scenografem, na koncie miała kilka związków, w tym z muzykiem Aleksandrem Milwiwem Baronem.

Jeszcze wcześniej, bo trzy lata temu na łamach "Vivy!" Lipińska powiedziała, że "kiedyś brała sobie takich (red. mężczyzn) z problemami, bo musiała ich uleczyć". "Wtedy czułam się potrzebna. Prawie każdy mój chłopak był alkoholikiem. Nie wybierałam ich świadomie" – wyjaśniła.

Ostatnio zaś w wywiadzie z Pomponikiem odkryła kulisy związku, który zrobił spore spustoszenie w jej życiu. Przyznała, że jednym ratunkiem była ucieczka. Lipińska stwierdziła, że hipnoza pomogła jej zrozumieć, że podświadomie wybierała nieodpowiednich partnerów.

"Jestem specjalistą od uzależnień. Zostałam hipnotyzerem, ponieważ byłam z mężczyzną, którego bardzo kochałam, a był alkoholikiem i to takim ciężkim alkoholikiem" – powiedziała, zaznaczając, że czuła się bezsilna, patrząc, jak ukochana osoba budzi się i idzie do kuchni i "łoi pół litra wódy z gwinta".

"Życie z alkoholikiem to temat na długą rozmowę. Ustrzec się przed byciem współuzależnionym jest bardzo trudno" – podkreśliła.

"Wydaje mi się, że mogłam być jedną nogą na tamtym brzegu (red. być współuzależnioną). Aczkolwiek zorientowałam się w porę i uciekłam. Ja po prostu uciekłam" – wspomniała.

"Bardzo to przeżyłam, bo naprawdę facet, jeśli chodzi w ogóle o to, jaki był, to był zaj**istym kolesiem - jak nie pił! Bo jak pił, to dla odmiany był po prostu beznadziejny, a jemu się wydawało dokładnie odwrotnie. To było straszne, że gość jest tak zaj**isty, a w ogóle w to nie wierzy" – dodała.

Lipińska odniosła się również do tego, czy w związku z tym, że partner był alkoholikiem, pojawiały się u niego agresywne i przemocowe zachowania względem jej osoby. "Po prostu szedł spać i był bezużyteczny" – skwitowała.