Poznaliśmy ranking finansowych gigantów w sporcie. 173 miliardy dolarów na stole
- Liberty Media jest warte 20,8 miliarda dolarów, a szefem (CEO) jest Gregory Maffei
- Na drugim miejscu w klasyfikacji "Forbesa" jest właściciel piłkarskiego Arsenalu Londyn
- W dziesiątce (8) zmieściła się również rodzina Glazerów, szefów Manchesteru United
Nie ma wielkiego sportu na zawodowym poziomie bez wielkich pieniędzy. Ta prawda jest znana od lat, ale za każdym razem potwierdza się, kiedy przychodzi do walki o tytuły i puchary.
Dziennikarze "Forbesa" postanowili przedstawić listę 25. najbogatszych imperiów sportowych, które są kluczowymi graczami na rynku różnych sportowych rywalizacji. Na czele rankingu znalazło się Liberty Media.
Kluczowa rola USA dla Formuły 1
Amerykanie w ostatnich kilku latach zasłynęli w głównej mierze wielką reformą Formuły 1. O istocie tych zmian rozmawialiśmy nie tak dawno z Michałem Gąsiorowskim, dziennikarzem i ekspertem zajmującym się rywalizacją najlepszych kierowców świata.
– Amerykanie przejęli stery i zrobili bardzo wiele, żeby unowocześnić rzeczywistość, która była wokół. Spójrzmy na social media. Dzisiaj profile zespołów czy samych kierowców, to wzór dla innych sportów. Duża kreatywność, błyskawiczna reakcja na wydarzenia. F1 pozwala też na ogromną dowolność treści, które są publikowane. Dzięki temu mamy okazję do zobaczenia mnóstwa detali. Nie ma nic lepszego niż zobaczenie życia Formuły 1 od wewnątrz – mówił w rozmowie z naTemat.pl Gąsiorowski.
– Genialnym ruchem był serial „Formula 1: Drive to Survive” na Netfliksie. Zobaczyliśmy kierowców bez kasków, zakulisowe gry, emocje. To serial rewelacyjnie zrobiony, świetnie zmontowany, który wstrzelił się idealnie w potrzeby widzów i sprawił, że nawet jeśli ktoś nie interesował się F1, to chętnie go oglądał. Pokazywano tam bardzo ciekawe historie, wątki, a dzięki takiemu zbliżeniu do odbiorcy, publiczność Formuły 1 zaczęła rosnąć – zauważył.
– To nie jest wyspecjalizowana publiczność, wiedząca wszystko o tajnikach tego trudnego sportu. Amerykanie sprawili jednak, że F1 stała się bardziej „show” niż wspomnianym, technologicznym wyzwaniem dla wybranych. Uważam, że nikt na świecie nie umie tego robić lepiej niż Amerykanie. Oni są benchmarkiem dla wszystkich, od NBA, przez NFL, NHL. Naprawdę można się od nich uczyć. Te zwyczaje z lig w innych sportach przeniesiono do Formuły 1 – skwitował Gąsiorowski, doceniając znaczenie Liberty Media.
Oprócz F1 amerykański gigant może się pochwalić w swoim portfolio np. właścicielstwem w baseballowej drużynie Atlanta Braves. Do tego na liście są jeszcze Drone Racing League oraz Meyer Shank Racing. Sama Formuła 1 wyceniana jest na 17,1 miliarda dolarów.
Świetlana przyszłość Arsenalu Londyn?
Na drugim miejscu w zestawieniu "Forbesa" znalazło się imperium Kroenke Sports & Entertainment. To właściciel m.in. piłkarskiego Arsenalu Londyn, którego piłkarzem w zimowym okienku transferowym został Jakub Kiwior, reprezentant Polski.
Wicelider rankingu zarządza również hokejowym Colorado Avalanche grającym w lidze NHL, czy koszykarskim klubem Denver Nuggets, zespołem NBA. Do listy można dopisać również klub futbolu amerykańskiego, prosto z NFL, Los Angeles Rams.
"Kroenke Sports & Entertainment to przykład globalnego myślenia. Imperium miliardera Stana Kroenke, rozciągające się od Anglii po zachodnie Stany Zjednoczone. Wartość przedsiębiorstwa KSE wynosi 12,75 miliarda dolarów, co wystarczy na drugie miejsce na tegorocznej liście. Kroenke uwielbia grę na rynku nieruchomości, włożył ponad 5 miliardów dolarów z własnych pieniędzy w nowy stadion SoFi swojej drużyny piłkarskiej i pobliski Hollywood Park, który obejmie wszystko, od jedzenia i fitnessu po sztukę i rozrywkę." – czytamy w opisie Kroenke Sports & Entertainment.
Na 25. miejscu w prestiżowym zestawieniu znalazło się imperium RedBird Capital Partners. To właściciel m.in. piłkarskich AC Milan oraz Toulouse FC. Wartość to 3,6 miliarda dolarów.