Lipińska pójdzie w ślady innych gwiazd i dokona apostazji? Ma jeden warunek
- Autorka poczytnych powieści obyczajowo-erotycznych regularnie relacjonuje swoje życie na Instagramie
- Nie jest tajemnicą, że Blanka Lipińska nie należy do wierzących, o czym przypomniała w ostatnim wywiadzie
- Poruszyła temat apostazji oraz własnego pochówku
Coraz więcej osobowości ze świata show-biznesu dokonało apostazji albo się do niej przymierza. Agnieszka Sienkiewicz wyznała, że odeszła od Kościoła. Mimo tego nadal obchodzi święta Bożego Narodzenia.
Swoje stanowiska w tej sprawie przedstawili już Dawid Podsiadło w podcaście "WojewódzkiKędzierski", Organek czy Maffashion, która zdradziła, że "nie chce być w statystykach organizacji zwanej Kościołem". Ostatnio w większym wywiadzie dla Plejady również gwiazda serialu "Na Wspólnej" powiedziała o swoich zamiarach.
"Myślę o tym od dawna i obiecuję sobie, że w końcu się tym zajmę. Żeby to zrobić, musiałabym pojechać do mojej parafii w Lubinie, a odkąd moi rodzice i brat się stamtąd wyprowadzili, w ogóle tam nie bywam. Może da się to zrobić przez internet? Muszę się tym zainteresować. Choć słyszałam, że księża bardzo to utrudniają" – powiedziała Renata Dancewicz.
Blanka Lipińska o swoim pogrzebie i apostazji. Celebrytka postawiła warunek
Jaki jest stosunek Lipińskiej do Kościoła? – Żaden. W ogóle mi to nie robi. Jest to dla mnie temat, o którym nie myślę. Wydaje mi się, że częściej myślę o tym, jak lecą bociany do Afryki, to, gdzie one się zatrzymują – odpowiedziała wymownie na łamach Pomponika.
Autorka erotycznej sagi została zagajona o słowa księdza Daniela Wachowiaka z Archidiecezji Poznańskiej, który po deklaracji Dawida Podsiadły pokusił się o stanowcze stwierdzenie na Twitterze:
"Im mniej byle jakich katolików, tym lepiej. Skończą się I Komunie bez wiary w Chrystusa, śluby na pokaz i chrzty dla rodzinnej imprezy. Skończą się też fałszywe powołania kapłańskie. Za kilka dekad będziemy mieć znów Kościół, w którym są ludzie świadomi piękna swej wiary w Boga".
Celebrytka ma zamiar dokonać apostazji, jednak stawia warunek. – Jeżeli to będzie proste, na zasadzie idziesz i podpisujesz coś i "out". To jak najbardziej tak. To pewnie, że pójdę – oznajmiła.
– Ja wierzę w siebie, ja wierzę w to, że człowiek ma energię, co zresztą jest udowodnione naukowo, iż nasze serce wysyła falę radiową, którą odbiera drugie serce – dodała.
– Ja jestem bardzo pragmatyczna. Do kościoła poszłam, bo ktoś brał ślub i kazanie na ślubie, zaczęło się od słowa: "w naszym kraju gospodarka...". Ja mówię, no nie wytrzymam i wyszłam – przytoczyła. W rozmowie ze wspomnianym portalem wspomniała także, że zaplanowała już swój pogrzeb.
– Ja to bym chciała być skremowana i rozsypana. W Polsce to nie, bo nie wolno. Wszystko mi jedno gdzie, ale żeby mnie najlepiej do jakiejś wody wsypali. Wtedy te moje szczątki by podróżowały. Wszędzie bym była. Co za różnica przecież i tak będę martwa – podsumowała.