"Co to jest, do diabła?!". Szpiegowski balon krąży nad USA, Pentagon potwierdza
- Balon szpiegowski, który – zdaniem władz USA – prawdopodobnie należy do Chin, lata nad Stanami Zjednoczonymi
- O sprawie poinformował Pentagon, a mieszkańcy Montany, nad którą przelatywał obiekt, zdołali go sfotografować. Są też nagrania, na których widać balon
- Pekin zabrał głos w sprawie i twierdzi, że "weryfikuje informacje" na temat balonu
– Rząd Stanów Zjednoczonych wykrył i wciąż śledzi balon obserwacyjny, który znajduje się wysoko nad terytorium USA – przekazał dziennikarzom w imieniu Pentagonu generał brygady Patrick Ryder. – Lata obecnie na wysokości znacznie powyżej komercyjnego ruchu lotniczego i nie stanowi militarnego ani fizycznego zagrożenia dla ludzi na ziemi – przekazał. Obiekt zaobserwowano w okolicach stanu Montana w zachodniej części USA.
Chiński balon szpiegowski krąży nad USA. Wojskowi mieli odradzać Bidenowi zestrzelenie go
Z doniesień Agencji Reutera wynika, że Stany Zjednoczone podejrzewają, że to chiński balon szpiegowski i zwróciły się do przedstawicieli Pekinu z apelem o wyjaśnienia, dodając, że "poważnie traktują tę sprawę".
Według jednego z cytowanych przez Agencję amerykańskich urzędników po zaobserwowaniu balonu Pentagon zdecydował o poderwaniu myśliwców F-16, które dostały zadanie obserwacji obiektu. Jednocześnie specjaliści od wojskowości mieli odradzić Joe Bidenowi decyzję ws. potencjalnego zestrzeliwania balonu z obawy przed jego pozostałościami, które mogłyby spaść na ziemię.
Jednocześnie ministerstwo obrony Kanady poinformowało, że wykryło "balon obserwacyjny na dużej wysokości" i monitoruje "potencjalny drugi incydent" z jego udziałem. Nie podano więcej szczegółów w tej sprawie. Montana, gdzie zaobserwowano balon, graniczy z Kanadą. Z informacji Agencji Reutera wynika, że balon był wcześniej widziany w okolicy Wysp Aleuckich.
Niektóre zdjęcia balonu – m.in. gdy przemieszcza się on nad Billings w Montanie – udostępniono w mediach społecznościowych. Balon sfotografował też fotograf agencji Associated Press, potwierdzając autentyczność obiektu.
Nagrania zamieścił też m.in. dziennikarz Alejandro Alvarez:
Jeden z mieszkańców, który nagrał balon, pytał na nagraniu: "Tu mamy księżyc, a tutaj: co to jest, do diabła? To na pewno nie jest żadna z planet".
Nagrania z balonem pokazały też amerykańskie stacje telewizyjne:
Amerykańskie media zwracają uwagę, że w Montanie w Malmstrom Air Force Base znajduje się pole z wyrzutniami pocisków nuklearnych, które być może było celem szpiegostwa.
Pekin zabiera głos
Poniżej widać trasę, jaką miał przebyć balon:
W sprawie głos zabrała rzeczniczka chińskiego MSZ, Mao Ning, która przekazała, że Pekin "weryfikuje" informacje o balonie. – Chciałabym podkreślić, że dopóki fakty nie zostaną wyjaśnione, spekulacje i szum informacyjny nie pomogą we właściwym rozwiązaniu problemu – powiedziała, dodając, że "Chiny nie mają zamiaru naruszać terytorium lądowego ani przestrzeni powietrznej żadnego suwerennego kraju".
Do incydentu z balonem doszło tuż przed wizytą Antony'ego Blinkena w Chinach, który ma się udać do Pekinu w przyszłym tygodniu. Miała to być ważna wizyta: zwłaszcza z uwagi na pogorszenie stosunków Chin ze Stanami Zjednoczonymi po zeszłorocznej wizycie Nancy Peolosi na Tajwanie i groźbach Pekinu wymierzonych w Tajwan. "Nie wiadomo, jak ujawnienie informacji o balonie szpiegowskim może wpłynąć na te plany" – podała Agencja Reutera. Zdaniem amerykańskich urzędników to nie pierwszy incydent tego typu.
Czytaj też: Biden miał wysłać tajną misję do Rosji i Ukrainy. Chodziło o propozycję warunków pokoju