Uderzył w drzewo, po czym jego auto stanęło w płomieniach. 18-latek nie miał szans
- Młodemu mężczyźnie natychmiast udzielono pomocy
- Służby podjęły reanimację, ale bezskutecznie
- Policja informuje, że kierowca prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze
Jak podaje "Fakt", młodemu mężczyźnie niemal natychmiast chcieli pomóc świadkowie wypadku, którzy wyciągnęli go z palącego się auta. Na miejsce ekspresowo przyjechały także służby. Podjęto reanimację, ale ta okazała się bezskuteczna.
Policja ma już także wstępne założenia dotyczące przyczyn wypadku. W trakcie zdarzenia nawierzchnia na drodze miała być śliska.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący volkswagenem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo – mówi "Faktowi" mł. asp. Edyta Marciniak z KMP w Kaliszu.
Trudne warunki na drogach
Szczegółowe przyczyny wypadku nadal są badane przez policjantów. Jednocześnie mundurowi przestrzegają, że w trakcie złej pogody i słabej widoczności kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność i dostosować prędkość do warunków pogodowych.