Prokop odniósł się do "kneblowania" Dody. "To była jakaś niefortunna niezręczność"
- Za nami gala Bestsellerów Empiku. W kategorii Film wygrała produkcja Dody "Dziewczyny z Dubaju" w reżyserii Marii Sadowskiej
- Wokalistka nie została wywołana na scenę przez prowadzących, ale weszła na nią po zachęcie reżyserki. Pomimo tego nie miała możliwości się wypowiedzieć
- Do sytuacji odniósł się Marcin Prokop, który miał przyjemność poprowadzić galę
Doda mogła poczuć się dość niezręcznie, kiedy nie została dopuszczona do głosu, mimo tego, że na scenie już się pojawiła, a film, którego była producentką, zdobył nagrodę. Zamiast wokalistki, która nie została zaproszona na scenę przez Sonię Bohosiewicz i Piotra Trojana wręczających nagrodę w tej kategorii, o odbiór statuetki poproszono reżyserkę filmu Marię Sadowską.
Ostatecznie producentka kreatywna pojawiła się na scenie po tym, jak w drodze po statuetkę zawołała ją Sadowska. Piosenkarka nie wyglądała, jakby miała ochotę pojawić się na scenie, wyszła jednak po kolejnej zachęcie reżyserki, ale powiedziała od razu: "Po co mnie wołałaś? Nikt mnie tutaj nie zapowiedział".
Marcin Prokop o niedopuszczeniu Dody do głosu na gali Bestsellerów Empiku
Kiedy wręczano nagrodę w kategorii film, Marcin Prokop znajdywał się w kulisach, przygotowując się do kolejnego wyjścia. Prezenter na scenie pojawiał się, by zapowiedzieć występujących na scenie artystów, czy kolejne osoby wręczające statuetki w następujących po sobie kategoriach.
"Przyznam szczerze, że nie widziałem tej sytuacji, bo byłem wtedy za kulisami, a sceną władali wręczający nagrodę. Wydaje mi się, że wyszło tam nieporozumienie wynikające w mojej ocenie z tego, że orkiestra zaczęła grać, zanim jeszcze sytuacja na dobre na scenie się zakończyła" – zdradził Prokop w rozmowie z serwisem Plejada.
Prowadzący "Dzień Dobry TVN" przyznał, że nie jest odpowiednią osobą do oceny tej sytuacji, ponieważ nie widział jej na bieżąco. Dziennikarz nawiązał również do spekulacji, które pojawiły się po gali. Nawiązał do cenzurowania wokalistki przez stację, w związku z "zakazem" jaki Doda miała przez ostatnie lata.
Myślę, że nikt celowo i intencjonalnie Dody na scenie w TVN nie knebluje i wszelkie legendy o tym, że jest jakiś ban na Dodę, już dawno są nieprawdą. Myślę, że jeśli doszło do takiej sytuacji, to była to jakaś niefortunna niezręczność.
Ogrodnik ostro odpowiedział Sadowskiej na jej słowa po wygrane
Dawid Ogrodnik podczas gali Empiku odniósł się do słów, które Maria Sadowska wypowiedziała kilkadziesiąt minut wcześniej, ciesząc się z wygranej przez nią statuetki wraz z Dodą. Reżyserka wspomniała, "że o kobietach mówiło się: niech robią filmy, ale takie małe, skromne, na dwóch aktorów, festiwalowe kino".
Dawid Ogrodnik zdecydowanie nie zgodził się z tymi słowami i postanowił stanowczo im zaprzeczyć. – Wydaje mi się, że kobiety robiły już filmy wysokobudżetowe, niejaka Agnieszka Holland, Ania Kazejak, która tutaj siedzi – skomentował. Na koniec podkreślił, że może się jedynie zgodzić co do tego, że reżyserki nie robiły filmów, które pokazywałyby kobiety w tak dyskryminujący sposób.