Małysz szczerze o dopuszczeniu Rosji i Białorusi do sportu. "Coś się zmieniło w Ukrainie?"
- Adam Małysz na stanowisku prezesa PZN zastąpił Apoloniusza Tajnera
- Rosyjskich i białoruskich sportowców nie ma w zimowej rywalizacji
- MKOl szuka rozwiązania, ażeby na nowo "otworzyć" rodzinę olimpijską
Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie, wywołana przez rosyjskie wojska kierowane przez Władimira Putina, zmienił się bieg świata. Nie inaczej jest w przypadku rzeczywistości sportowej, z której wykluczono zarówno Rosję, jak i Białoruś, oferującą pomoc w szerzeniu bestialstwa za naszą wschodnią granicą.
Rosyjscy i białoruscy sportowcy oraz kadry narodowe z tych krajów, zostały wykluczone z międzynarodowej rywalizacji. Takie decyzje podjęli m.in. w piłkarskich FIFA oraz UEFA, jasno wojnie sprzeciwił się również Międzynardowy Komitet Olimpijski.
Niestety, od wybuchu wojny minął już niemal rok, a na wschodzie nadal giną niewinni ludzie. Coraz większy nacisk ze strony rosyjskich federacji sportowych oraz wysoko postawionych działaczy, nadal funkcjonujących w strukturach ważnych organizacji, prowadzą do pomysłów dotyczących zmniejszenia sankcji. Myślą o tym m.in. we wspomnianym MKOl-u, co daje lekko otwartą furtkę Rosji i Białorusi do udziału w igrzyskach olimpijskich.
Małysz: Ginie coraz więcej ludzi
Wstępne deklaracje ze strony MKOl, odnośnie do ewentualnych szans dla "neutralnych" sportowców z Białorusi i Rosji w rodzinie olimpijskiej, spotykają się z dużym oburzeniem w Europie.
W Polsce mocno sprzeciwili się m.in. szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego, czyli Andrzej Kraśnicki oraz minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk.
Przeciwny jakimkolwiek szansom powrotu do sportu, przynajmniej na tu i teraz, jest również Adam Małysz. Medalista olimpijski i legenda skoków narciarskich od ubiegłego roku szefuje w Polskim Związku Narciarskim. Jako prezes PZP Małysz jasno zadeklarował, jakie jest jego stanowisku względem olimpijskich pomysłów MKOl.
– Uważam, że Rosjanie i Białorusini nie powinni być dopuszczeni do igrzysk. Z jednej strony nie mogą odpowiadać za przywódców swoich krajów. Ale jeśli raz powiedziano "nie", to nie widzę powodów, dla których powinno się teraz podejmować inną decyzją. Coś się zmieniło w Ukrainie? Nie, jest jeszcze gorzej. Ciągle nowe ataki, ginie coraz więcej ludzi – powiedział dla dziennikarzy WP/SportoweFakty szef PZN.
Cztery starty Małysza na ZIO
Małysz na igrzyskach w zimowym wydaniu był czterokrotnie. Debiutował w 1998 roku w japońskim Nagano, gdzie nie zdołał wejść choćby do czołowej 50. skoczków. Dużo lepiej było w kolejnych podejściach. Małysz zdobył łącznie cztery medale olimpijskie. W amerykańskim Salt Lake City (2002) i kanadyjski Vancouver (2010) sięgał solidarnie po srebro i brąz.
Do tego warto dodać, że Małysz był również na ZIO w Turynie (2006), ale tam skończyło się bez sukcesu dla dzisiejszego prezesa PZN.