Stoch zamieścił zdjęcie, które nie pozostawia wątpliwości. Mistrz zadał jedno ważne pytanie
- Kamil Stoch jest na 14. miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata
- Trzykrotny mistrz olimpijski zaliczył kilka dni temu fatalny występ w Willingen
- 35-latek z Zakopanego szykuje formę na zbliżające się MŚ w Planicy
W miniony weekend rywalizacja Pucharu Świata w skokach narciarskich przeniosła się do Lake Placid. Powrót skoków do Stanów Zjednoczonych okazał się strzałem w dziesiątkę.
Co prawda Dawid Kubacki nie odrobił punktów do liderującego w stawce Halvora Egnera Graneruda, ale kibice Biało-Czerwonych i tak byli zadowoleni, licznie wypełniając trybuny pod skocznią MacKenzie Intervale. Dodatkowo Polacy triumfowali w tzw. Super Team, czyli konkursie duetów. Zwycięski skład tworzył wspomniany Kubacki i Piotr Żyła.
Stoch szuka formy w Zakopanem
Wśród powołanych przez Thomasa Thurnbichlera zabrakło jednego ważnego zawodnika. Kamil Stoch po turnieju w niemieckim Willingen dostał czas na spokojne przezwyciężenie problemów, które wyraźnie męczyły trzykrotnego mistrza olimpijskiego.
– Niestety nie ma w ogóle zabawy, jest mordęga. Szukanie i brak znalezienia tego złotego środka. To jest coś, czego wam po prostu nie wytłumaczę. Gdzieś się pogubiłem technicznie i nie mogę tego znaleźć. Wiadomo, że jak nic nie działa, to musi być kontrola. Nie da się po prostu skoczyć, puścić tego luźno, jeśli nie jesteś pewien, że będzie działać. A ja tego obecnie nie jestem pewien. Gdzieś zatraciłem taką dobrą bazę i tutaj nie potrafię tego znaleźć. Klasyczna historia Kulm i Kamil Stoch – mówił Stoch już po konkursie w Bad Mitterndorf.
– Co się dzieje z Kamilem? Musi pracować i odnaleźć drogę do właściwej techniki. Naprawdę usilnie tego szukamy. Wszystko jest trochę bardziej kontrolowane, a wtedy nie ma mowy o efektach. Co możemy zrobić bądź co może zrobić Kamil? Po prostu trzeba podjąć walkę, nie odpuszczać, a wtedy poradzimy sobie z tym – dodawał Thurnbichler już w Willingen.
– To jest coś, co posypało się już w Kulm i cały czas tego szukam. Miałem czuć się ekstremalnie w pozycji, miał być taki wóz albo przewóz. Tak naprawdę nie ma innego wyjścia. Nie ma półśrodków. Nie cierpię takiej stagnacji i skakania dla samego skakania. Też chcę zrobić coś dobrze – dopowiadał Stoch przed kamerami Eurosportu.
Stoch wrócił do kraju i w Zakopanem z trenerem Zbigniewem Klimowskim ma odzyskać to, co zatracił w trakcie pędzącego cyklu PŚ 2022/23. Czy przyniesie to efekt? Przekonamy się zapewne w najbliższych tygodniach.
"Widzicie tę emotikonkę?"
Nasz mistrz ma być gotowy na 21 lutego. Wówczas ruszają MŚ w Planicy, czyli najważniejsza impreza tego sezonu. Biało-Czerwoni zapewne będą chcieli korzystnie zaprezentować się podczas walki o mistrzowskie medale.
Stochowi dopisuje humor, czym podzielił się w mediach społecznościowych. Skoczek umieścił zdjęcie z wyciągu w Zakopanem, gdzie wjeżdża na Średnią Krokiew.
"Back to office! Widzicie tę emotikonkę na mojej twarzy?" – napisał Stoch, z uśmiechem zahaczając kibiców.
Pozostaje mieć nadzieję, że taka radość będzie się utrzymywać na twarzy Stocha także w rywalizacji w PŚ oraz wspomnianych MŚ w Planicy.
W najbliższy weekend większość reprezentacji, poza niemiecką, odpuszcza skakanie w rumuńskim Rasnowie. Co do kadry Biało-Czerwonych, wystąpią w niej: Jan Habdas, Tomasz Pilch, Kacper Juroszek i Maciej Kot. Co do sztabu trenerskiego, tutaj również sporo przetasowań. Zespół szkoleniowców będą tworzyć: Daniel Kwiatkowski, Grzegorz Miętus, Kamil Skrobot i Magdalena Wójcik.
Rywalizacja w Rumunii zaplanowana jest od piątku do niedzieli (17-19 lutego).