Rekord za pierwszym podejściem! Kaczmarek pokazała świetną formę na otwarcie sezonu
- Natalia Kaczmarek to mistrzyni olimpijska w sztafecie mieszanej 4x400m
- Polka zdobyła również wicemistrzostwo IO 2020 w sztafecie pań 4x400 m
- Kaczmarek poza startami lekkoatletycznymi jest też zawodową wojskową
Lekkoatletyka to bez wątpienia jeden ze sportów, który przynosi polskim kibicom mnóstwo radości. Czy to przy okazji igrzysk olimpijskich, czy mistrzostw Europy bądź mistrzostw świata, reprezentacja Polski bardzo często przywozi do kraju worek medali.
Poza imprezami najwyższej rangi w sezonie lekkoatletycznym nie brakuje również startów w mitingach, rozsianych po wielu zakątkach Europy i świata. W środę swój pierwszy oficjalny start A.D. 2023 zaliczyła Natalia Kaczmarek. Jak się okazało, występ Polki podczas mitingu w Lieven błyskawicznie zapisał się w historii. Kaczmarek wykręciła bowiem rekord Polski, będąc niezwykle szybka na dystansie 400 metrów w halowym wydaniu.
Pierwsza Polka z czasem poniżej 51 sekund
Kaczmarek miała zaliczyć swój premierowy start w sezonie nieco wcześniej niż w Lieven. Niestety, ze względu na drobną kontuzję Polka opuściła Copernicus Cup.
"Teraz czas na chwilowy odpoczynek i rehabilitacje, mam nadzieje, że już niedługo będę znów mogła wam dostarczyć sportowych emocji" – pisała w mediach społecznościowych sama zainteresowana, niespełna tydzień przed startem we Francji.
Podczas mitingu w Lieven kibice mieli jedną z nielicznych okazji do zobaczenia Kaczmarek w wydaniu halowym. Wspólnie z trenerem Markiem Rożejem lekkoatletka podjęła decyzję, że pominą na swoim rozkładzie tegoroczne Halowe Mistrzostwa Europy, które odbędą się w Stambule (2-5 marca). Kaczmarek chce się skupić głównie na startach na otwartej przestrzeni.
Możliwe, że Polka zmieni jednak zdanie, patrząc na środowy rezultat. Kaczmarek jako pierwsza Polka w historii zeszła poniżej 51 sekund w biegu na 400 m w hali.
Kaczmarek wygrała swój bieg, wyprzedzając na mecie świetną Lieke Klaver. Holenderka była tego dnia słabsza od Polki, ale jej rodaczka potrafiła pobić rezultat nowej rekordzistki znad Wisły. W drugim biegu na 400 m kapitalnie zaprezentowała się Femke Bol. Holenderka, która potrafiła już złamać granicę 50 sekund, tym razem wykręciła czas 50,20 s.
Warto odnotować, że w biegu z Bol na drugiej pozycji uplasowała się inna z reprezentantek Polski, Anna Kiełbasińska. W jej wypadku czas był również całkiem niezły, bo skończyło się na wyniku – 51,40 s. Czyli najlepszym w tym sezonie dla Kiełbasińskiej.
Kaczmarek to ogromny talent polskiej lekkoatletyki. Pochodząca z Drezdenka zawodniczka sięgała już po medale olimpijskie, złoto w sztafecie mieszanej i srebro w kobiecym teamie, w obu przypadkach na dystansie 4x400 metrów.
Dodatkowo mająca 25 lat lekkoatletka w ubiegłym roku zrobiła coś, czego wśród polskich zawodniczek nie było od czasów nieodżałowanej Ireny Szewińskiej. Kaczmarek złamała barierę 50 sekund w biegu na 400 metrów na stadionie. Wynik 49,86 sekundy stał się punktem odniesienia do skali talentu naszej lekkoatletki.
Jak widać, w hali Kaczmarek radzi sobie równie dobrze.