Polska zawiesza ruch na kolejnym przejściu granicznym z Białorusią. MSWiA stawia warunek

Mateusz Przyborowski
20 lutego 2023, 15:59 • 1 minuta czytania
Mariusz Kamiński podjął decyzję o ograniczeniu ruchu dla białoruskich pojazdów towarowych na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze – poinformowało w komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Decyzja ma związek z wprowadzonymi przez białoruskie władze ograniczeniami wobec polskich przewoźników.
Polska ogranicza ruch dla białoruskich pojazdów towarowych na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze Fot. Jakub Kaminski / East News / Zdjęcie poglądowe

Zawieszenie ruchu na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze będzie obowiązywać od wtorku 21 lutego, od godz. 19:00. Jak poinformowało MSWiA, tak będzie "do czasu zniesienia przez białoruskie władze ograniczeń wobec polskich przewoźników".

Decyzja ma związek z "wprowadzonymi przez białoruskie władze ograniczeniami wobec polskich przewoźników dotyczącymi możliwości przekroczenia granicy na białorusko-litewskich oraz białorusko-łotewskich przejściach granicznych".

Polska zawiesza ruch na kolejnym przejściu granicznym z Białorusią

Przejście w Kukurykach do tej pory było ostatnim polskim przejściem dla ruchu towarowego na granicy z Białorusią. Resort spraw wewnętrznych i administracji dodał, że ograniczenie nie dotyczy ruchu osobowego na przejściu granicznym w Terespolu, a białoruscy przewoźnicy mogą kierować się na Białoruś przez Litwę i Łotwę.

Michał Deruś, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, przekazał w rozmowie z PAP, że w poniedziałek rano na wjazd z Białorusi do Polski czekało około 280 pojazdów ciężarowych (11 godzin oczekiwania).

Z kolei do prawie 63 godzin zwiększył się w poniedziałek czas oczekiwania kierowców tirów na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Koroszczynie. Około 1900 ciężarówek czekało w kolejce długiej na 40 km.

Łukaszenka wyrzuca polskich dyplomatów z Białorusi

Przypomnijmy, że od 10 lutego tymczasowo zawieszony jest ruch na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach. Jak tłumaczył Mariusz Kamiński, to "z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa". Decyzja zapadła dzień po skazaniu przez białoruski sąd działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta.

Na reakcję Alaksandra Łukaszenki nie trzeba było długo czekać. W odwecie dyktator postanowił wydalić z Białorusi łącznika polskiej straży granicznej oraz polskich dyplomatów z Grodna i Mińska.

– Wydalonych zostanie prawdopodobnie także dwóch konsulów polskich z Grodna – potwierdził w rozmowie z Onetem rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina. Według Onetu wydalony może zostać również dyplomata z Mińska. Jak dodał rzecznik MSZ, ewentualne decyzje polskich władz będą komunikowane w momencie ich podjęcia.

Według nieoficjalnych informacji serwisu polski rząd prowadzi obecnie konsultacje dotyczące możliwej odpowiedzi na działania Białorusi. Nie jest wykluczone, że z terytorium Polski zostaną też wydaleni dyplomaci białoruscy.