BBC przeprosiło J.K. Rowling. Poszło o zarzuty za transfobię
- O J.K. Rowling znów mówi się w kontekście premiery gry "Dziedzictwo Hogwartu".
- Temat poglądów pisarki na transpłciowość poruszono w audycji BBC "Good Morning Scotland".
- Stacja ostatecznie przeprosiła jednak autorkę "Harry'ego Pottera".
BBC oficjalnie przeprosiło J.K. Rowling
Gra "Dziedzictwo Hogwartu" była tematem jednej z ostatnich audycji "Good Morning Scotland", emitowanej na antenie stacji radiowej BBC Radio Scotland. W programie udział wzięła transpłciowa osoba, która powiedziała, że bojkotuje grę, gdyż wykorzystuje się ją do "finansowania ruchu anty-trans".
Prowadząca audycję Carrie Marshall podtrzymała jej narrację. – Ma to wymierny wpływ na życie osób transpłciowych i potencjalnie także na nasze bezpieczeństwo. Myślę, że właśnie dlatego tak wielu transseksualistów martwi się tą grą – stwierdziła.
Na program, który miał premierę w dniu wypuszczenia gry (10 lutego), wpłynęło wiele skarg. W oficjalnym oświadczeniu BBC przekazało, że w audycji rzeczywiście nie dotrzymano redakcyjnych standardów.
"Debata dotyczyła kwestii tożsamości płciowej. Pojawiły się w niej twierdzenia dotyczące poglądów J.K. Rowling. Przyznajemy, że program nie podważył tych twierdzeń i uznajemy, iż nasi współpracownicy przedstawili swoją opinię jako fakt. To zaniża nasze rygorystyczne standardy redakcyjne. Przepraszamy za to" – można przeczytać w oświadczeniu.
Kontrowersyjne "Dziedzictwo Hogwartu"
Wyczekiwana gra "Dziedzictwo Hogwartu", która niedawno zadebiutowała na rynku, wywołała sporo kontrowersji. Nie brakuje zwolenników poglądu, że w grę nie powinno się grać ze względu na poglądy autorki serii o nastoletnim czarodzieju.
"Matka 'Harry'ego Pottera' ma za uszami nie tylko oskarżenia o transfobię i wspieranie osób lobbujących za ograniczeniem praw społeczności trans, ale i zarzuty o antysemityzm, ksenofobię i rasizm. Bojkot gry – niezależnie od jego wyników – jak najbardziej ma sens, gdyż zwiększa społeczną świadomość" – pisała w swoim tekście Zuzanna Tomaszewicz.
Inni uważają jednak, że "cancelowanie" gry w ostateczności może być zwyczajnie nieskuteczne. "Oczywiście można powiedzieć, że osoby LGBT zmagają się z większym hejtem na co dzień, ale są zdecydowanie lepsze sposoby na walkę z nietolerancją. Takie akcje przynoszą wręcz odwrotny efekt i potwierdzają stwierdzenie pisarki, że osoby trans są zagrożeniem dla kobiet" – komentował dla naTemat Bartosz Godziński.