Dzieciaki zaczytujące się w książkach o "chłopcu, który przeżył", już dwie dekady temu marzyły o tym, by móc zagrać w porządną grę RPG osadzoną w Hogwarcie. Cóż, lepiej późno niż wcale. Dzięki grze "Dziedzictwo Hogwartu" ("Hogwarts Legacy") milenialsi na nowo zapałają miłością do "Harry'ego Pottera" i poczują nostalgię za listem od dyrektora Albusa Dumbledore'a, który nigdy do nich nie dotarł.
Akcja "Dziedzictwa Hogwartu" rozgrywa się w XIX wieku w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, a także w magicznej wiosce zwanej Hogsmeade. Gracze wcielą się w uczniów placówki i wyruszą w niebezpieczną podróż, by poznać brutalną prawdę o świecie czarodziei. Twórcy gry Avalanche Software podkreślają, że ich produkt to nieopowiedziana dotąd historia z uniwersum wykreowanego przez J.K. Rowling.
To od nas zależy, jacy będą nasi bohaterowie - gra stawia bowiem na indywidualny rozwój graczy. Jeśli będziemy chcieli, by nasza postać była zła niczym Tom Riddle vel Voldemort, to droga wolna. Każda decyzja będzie miała jednak swoje konsekwencje.
W Hogwarcie gracze rozwiną umiejętności w zakresie nauki zaklęć, zielarstwa i opieki nad magicznymi zwierzętami, warzenia eliksirów, a także obrony przed licznymi zagrożeniami, które czyhają w zakamarkach starego zamku i jego okolic.
"Wciel się w postać dzierżącą klucz do antycznego sekretu, który może podzielić świat magii. Teraz możesz przejąć kontrolę nad akcją i być w centrum własnej przygody. Dziedzictwo jest w twoich rękach" – czytamy w oficjalnym opisie fabuły "Hogwarts Legacy". Niestety to tyle, jeśli chodzi o jej szczegóły, które pewnie do samej premiery będą owiane tajemnicą.
"Dziedzictwo Hogwartu" pojawi się na PC, PlayStation i innych konsolach już 10 lutego 2023 roku, ale już teraz przyszli gracze mogą "założyć na głowę" Tiarę Przydziału, która przypisze ich do któregoś z czterech hogwarckich domów - Gryffindoru, Ravenclaw, Hufflepuffu lub Slytherinu.
Aby zawczasu zostać przydzielonym do jednego z nich, możemy wejść na stronę oficjalnego quizu Sorting Experience stworzonego w ramach Harry Potter Fan Club i połączyć istniejące tam konto z kontem WB Games. Wynik zostanie automatycznie zaimportowany do gry, gdy ta się ukaże.
Podobnie wygląda kwestia tzw. Ceremonii Różdżki, którą również wykonamy na stronie Harry Potter Fan Club. Różdżka w grze będzie mieć taki sam rdzeń, długość oraz wygląd.
Oczywiście te osoby, które nie zdążą wykonać wymienionych wyżej quizów przed premierą, zrobią je na samym początku gry.
"'Dziedzictwo Hogwartu' to wciągająca gra akcji RPG z otwartym światem, osadzona w świecie, który po raz pierwszy pojawił się w książkach o Harrym Potterze" – brzmi komunikat prasowy promujący grę Warner Bros.
Zanim na dobre rozpoczniemy naszą przygodę z "Dziedzictwem Hogwartu", będziemy musieli nadać naszemu bohaterowi imię, a także dopasować do niego wygląd (customizacja polega m.in. na wyborze fryzury, koloru włosów, kształtu nosa, oczu i ust). W zapowiedziach otrzymaliśmy już wgląd do trybu edycji postaci, która zdaje się dość szczegółowa.
Nasz uczeń dołączy do Hogwartu nie na pierwszym roku, a na piątym roku, co da nam szerokie pole do popisu. W grze będziemy mogli nawiązywać relacje z innymi adeptami szkoły dla czarodziejów (ma nie zabraknąć również wątków romantycznych), a także podejmować decyzje, których 11-latek nie zdołałby podjąć (np. możliwość rzucenia zaklęcia torturującego - Cruciatus)
Avalanche Software pokazało dotąd kilkunastominutowy filmik z rozgrywki, z którego dowiadujemy się, że trzecioosobowa gra kładzie szczególny nacisk na eksplorację Hogwartu (m.in. dormitoriów), szkockich Highlandów otaczających zamek, Zakazanego Lasu i pobliskich wiosek. W podróż możemy udać się albo na piechotę, albo na miotle.
W każdej z lokacji znajdziemy dodatkowe zadania do wykonania oraz sekrety do odkrycia. Część z nich dostępna będzie przez całą grę, a niektóre przepadną, jeśli nie zrobimy ich na czas lub przed którymś z zadań należących do głównego wątku fabularnego.
Czytaj także: https://natemat.pl/431557,harry-potter-5-dziur-fabularnych-ktore-nie-maja-sensu-listaZ zapowiedzi rozgrywki wynika, że w grze pojawi się tzw. system moralny (podobny do tego, który znamy m.in. z trylogii "Mass Effect"). Decyzje wpłyną na to, czy nasz bohater będzie postrzegany w Hogwarcie jako dobra, bądź zła osoba. Na razie nie wiadomo, czy wybór domu wpłynie na moralność granego przez nas ucznia. Jedno jest pewne - możemy podążyć ścieżką zła, jeśli tylko tego chcemy.
"Dziedzictwo Hogwartu" może pochwalić się rozbudowanym systemem walki. Do dyspozycji będziemy mieć niezliczoną liczbę zakleć - część z nich zostanie odblokowana w toku fabuły, część natomiast poprzez rozwijanie umiejętności i talentów. Wśród dodatkowych zdolności znajdziemy m.in. niewidzialność.
Gameplay z walk zdaje się nie być tak monotonny, jak w licencjonowanych grach o Harrym Potterze. Z nagrań wnioskujemy, że rzucanie zaklęć będzie w swojej mechanice przypominać strzelanki.
Istotną rolę w "Hogwarts Legacy" odegra znany z "Zakonu Feniksa" Pokój Życzeń. Ukryta komnata pozwoli nam rozwijać swoją postać, zmieniać jej wygląd, a także da możliwość hodowania własnych roślin, wprowadzania ulepszeń do różdżki i warzenia mikstur. Głównemu bohaterowi towarzyszyć tam będzie skrzat domowy. Okaże się on przydatny m.in. do zbierania składników potrzebnych do zrobienia eliksirów.
"Zanurz się w świat czarodziejów z niezbadanej epoki, aby odkryć ukrytą prawdę z przeszłości. Walcz z trollami, czarnoksiężnikami, goblinami i nie tylko. Staw czoła niebezpiecznemu złoczyńcy zagrażającemu losowi świata czarodziejów" – podaje Avalanche Software.
Czy w "Dziedzictwie Hogwartu" będziemy uczestniczyć w szkolnych zajęciach? Plan lekcji jest napięty. Nasza postać musi zdać egzaminy z Zaklęć, Eliksirów, Obrony przed Czarną Magią i Zielarstwa. O grze w Quidditcha zapomnijmy - twórcy wyjaśnili, że miotły służą w grze tylko do latania.
Avalanche zapowiedziało niedawno ekskluzywne DLC, które trafi wyłącznie na konsole Playstation 4 i PlayStation 5. "'The Haunted Hogsmeade Shop Quest' to niesamowita i zarazem tajemnicza przygoda z udziałem sklepikarki z Hogsmeade, Madam Mason" – brzmi opis dodatku.
Podstawowa wersja gry "Dziedzictwo Hogwartu" ukaże się na komputerach stacjonarnych z systemem Windows, Nintendo Switch, PlayStation 4, PlayStation Xbox Series X/S oraz Xbox One. Za wersję PC zapłacimy około 279 złotych, zaś za wersję na konsolę - 339 złotych.
Czy w grze zagoszczą mikrotransakcje? Twórcy zapowiadają, że nie. Trzymamy ich więc za słowo.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, choć gra zdaje się spełnieniem najskrytszych marzeń starych wyjadaczy "Harry'ego Pottera", to wiele kontrowersji wzbudza wątek złej postaci, którą jest goblin z dużym, haczykowatym nosem.
Ranrok jest przywódcą Buntu Goblinów, którego celem jest wyrwanie się spod niewoli ludzkich czarodziejów, traktujących inne rasy jako obywateli drugiej kategorii. Historia goblinów w sadze Rowling zdaniem wielu jej krytyków uchodzi za kwintesencję antysemickich stereotypów. Rasa ta pracuje w jedynym banku w świecie czarodziejów – Banku Gringotta przy ulicy Pokątnej. Ludzie mogą tam wymieniać mugolskie waluty na złote galeony oraz srebrne sykle. Gobliny odpowiadają więc za system finansowy i – co tu dużo mówić – nie należą do najprzyjemniejszych istot na Ziemi. Są powieleniem krzywdzących wzorców "chytrego Żyda" lub "Żyda z pieniążkiem". Więcej na ten temat przeczytacie w tekście "Tak się promuje niewolnictwo? Wyjaśniamy, dlaczego fani "Harry’ego Pottera" nie kupią nowej gry".