Dotkliwie pobił lekarkę weterynarii, bo nie chciała uśpić jego psa

redakcja naTemat
28 lutego 2023, 17:18 • 1 minuta czytania
Lekarka weterynarii odmówiła mężczyźnie uśpienia jego owczarka belgijskiego. Mężczyzna w odpowiedzi dotkliwie pobił kobietę. 33-latek usłyszał już zarzuty.
Mężczyzna zaatakował lekarkę weterynarii. Fot. Bartłomiej Magierowski/East News

Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w jednej z przychodni weterynaryjnych w Otwocku (woj. mazowieckie). 33-letni mieszkaniec Otwocka wszedł do gabinetu ze swoim psem – owczarkiem belgijskim. Mężczyzna zażądał od kobiety, aby uśpiła jego psa. Wiadomo, że mężczyzna bywał już w tej przychodni ze swoim psem.


Lekarka odmówiła, co sprawiło, że 33-latek wpadł w szał i stał się agresywny. Mężczyzna bił kobietę i okładał pięściami, chcąc zmusić do przeprowadzenia zabiegu. Kobietę zaatakował również pies, który był bez smyczy i kagańca.

Kobieta uciekła i wezwała pomoc. Trafiła do szpitala w poważnym stanie. Lekarka zgłosiła się na policję w piątek 24 lutego i poinformowała o zdarzeniu. Policja namierzyła sprawcę i zatrzymała mężczyznę w Warszawie.

– 33-latek usłyszał już zarzuty dotyczące zmuszania przemocą lekarza weterynarii do określonego zachowania oraz narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – przekazała mł. asp. Paulina Harabin z Komendy Policji w Otwocku.

Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Otwocku objął podejrzanego policyjnym dozorem i zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej. 33-letniemu mężczyźnie z Otwocka grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Dramat w Puławach. Właściciel skopał psa na śmierć

Przypomnijmy także o tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w Puławach (woj. lubelskie). W krzakach obok placówki pocztowej znaleziono martwego psa rasy jamnik. Z ustaleń policji wynikło, że 63-letni mężczyzna wielokrotnie kopał zwierzaka. Jak się okazało, katem okazał się właściciel psa. Puławska policja zabezpieczyła nagranie z monitoringu oraz ustaliła świadków zdarzenia. Zostanie wykonana również sekcja zwłok zwierzęcia.

Ze wstępnych ustaleń wynikało, że pies wszedł za właścicielem do urzędu i po prostu czekał na niego w przedsionku. "Kilkanaście minut przed tym, jak pies został znaleziony martwy, jego właściciel kopniakami wygonił go z urzędu, a następnie kopał go po całym ciele przy wejściu do budynku" – głosi komunikat policji z Puław.

Pies zaczął słabnąć i ukrył się przed właścicielem w krzakach, gdzie później został znaleziony martwy.