Szef MSZ w rządzie Szydło ostro o polityce Morawieckiego ws. UE. "To był duży błąd"
- Witold Waszczykowski uważa, że polski rząd popełnił szereg błędów w związku z mechanizmem warunkowości UE.
- Jego zdaniem resort spraw zagranicznych powinien mieć więcej kompetencji, aby zajmować się takimi problemami.
Waszczykowski ostro o rządzie Morawieckiego
Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych w rządzie premier Beaty Szydło, w wywiadzie z "Wirtualną Polską" skrytykował szukanie przez polski rząd kompromisu z Komisją Europejską, co nazwał "dużym, politycznym błędem". Polityk uważa, że środki z Krajowego Planu Odbudowy i tak nie wpłyną do Polski przed wyborami.
Jeżeli nawet fundusz zostanie uruchomiony to przed wyborami nie będą widoczne jego skutki.
– Polacy się do tego już przyzwyczaili. Pogodzili się z myślą, że tych pieniędzy nie ma i może ich nie być. Polski rząd na szczęście znajduje pieniądze i inwestycje toczą się pełną parą. Widać to choćby po inwestycjach infrastrukturalnych – powiedział w rozmowie z portalem.
"Dziś jesteśmy przez to w pułapce"
– W latach 2016-2017 rząd Beaty Szydło, w którym byłem ministrem spraw zagranicznych, twardo bronił Polski, nie dopuszczając w ogóle Komisji Europejskiej do dyskusji o praworządności w Polsce czy kształcie wymiaru sprawiedliwości. To obszar, który nie jest objęty legislacją prawa europejskiego – mówił europoseł PiS.
Zdaniem Waszczykowskiego po rekonstrukcji rządu PiS w 2017 roku nowy rząd podejmując dyskusję z KE przyznał jej de facto prawo do ingerowania, a nawet "dyktowania rozwiązań w polskim prawie. – No i jesteśmy dziś przez to w pułapce, a w dodatku jeszcze mocniej brniemy w to, żeby usatysfakcjonować Komisję. Ostatecznie nic z tego nie mamy, tylko problemy – skwitował.
Witoldowi Waszczykowskiemu nie podoba się także, że resort spraw zagranicznych został przeniesiony na wyższy szczebel - do Kancelarii Prezydenta i do Kancelarii Premiera.
– Ministrowi spraw zagranicznych zostało już niewiele obszarów i narzędzi do realizacji polityki zagranicznej – zauważa polityk PiS.
Morawiecki: To trudny kompromis
Przypomnijmy, że niedawno uchwalono ustawę o sądzie najwyższym, która miała być kluczem do uzyskania przez Polskę środków z KPO.
"W swoim planie odbudowy i zwiększania odporności (KPO) Polska zobowiązała się do przeprowadzenia reformy systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz ponownego rozpoznania spraw sędziów, których dotknęły decyzje tej Izby, w celu wzmocnienia niektórych aspektów niezależności sądownictwa" – wskazała w swoim komunikacie KE.
Jak przekonywał premier Mateusz Morawiecki, pierwsza transza pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy może trafić do naszego kraju jeszcze w tym roku.
– Komisja Europejska oceni, czy ostatnie zmiany w polskim sądownictwie mogą doprowadzić do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy dopiero wtedy, gdy nowe prawo zostanie wdrożone – zastrzegła szefowa KE Ursula von der Leyen.