Tragedia na Dolnym Śląsku. Nie żyje 36-latka i jej niespełna roczny syn

Katarzyna Florencka
13 marca 2023, 12:20 • 1 minuta czytania
Ciała 36-letniej kobiety i jej niespełna rocznego synka zostały znalezione w zbiorniku wodnym w niewielkiej miejscowości Raciborowice Dolne niedaleko Bolesławca. Jak powiedział naTemat Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze śledczy są zdania, że mogło dojść do samobójstwa rozszerzonego.
Ciała 36-letniej kobiety i jej synka zostały wyłowione ze zbiornika wodnego w wyrobisku po dawnym kamieniołomie Fot. GAZETA WROCLAWSKA PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKA PRES GRUPA

Tragedia na Dolnym Śląsku. Nie żyją kobieta i jej dziecko

W niedzielę przed południem z wyrobiska z zalanego wyrobiska po dawnym kamieniołomie w miejscowości Raciborowice Dolne (powiat bolesławiecki) wyłowiono ciała 36-letniej kobiety i jej niespełna rocznego synka. Pomimo natychmiastowej reanimacji, zarówno matki, jak i dziecka nie udało się uratować.

Jak przekazał naTemat prok. Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, śledztwo w sprawie śmierci kobiety i dziecka prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Na miejscu tragedii obecny był prokurator, który razem z funkcjonariuszami policji prowadził oględziny miejsca zdarzenia oraz ciał pokrzywdzonych.

– Na ten moment najbardziej prawdopodobną wersją jest tzw. samobójstwo rozszerzone. Okoliczności, które zostały ujawnione na miejscu zdarzenia, nie wskazują na to, żeby do śmierci kobiety miały przyczynić się osoby trzecie – powiedział nam prok. Tomasz Czułkowski.

Jak dodał, sekcja zwłok pokrzywdzonych została zaplanowana na środę w godzinach porannych. Opinia biegłego ma wskazać, jaka była bezpośrednia przyczyna zgonu zarówno dziecka, jak i kobiety.

Raciborowice Dolne. 36-latka wysłała mężowi niepokojącego SMS-a?

Jak nieoficjalnie ustalił portal istone.pl, 36-latka miała w nocy z soboty na niedzielę wysłać do swojego męża SMS-a o niepokojącym brzmieniu.

– Mąż dostał w nocy od swojej partnerki SMS, że idzie ona popływać ze swoim dzieckiem na Kamionkę – powiedział portalowi Damian Ludziak ze Straży Pożarnej w Bolesławcu. Służby nie otrzymały jednak wówczas żadnego zgłoszenia.

Dopiero w niedzielę przed godz. 9:00 strażacy otrzymali wiadomość o tym, że w wyrobisku po kamieniołomie mogą znajdować się kobieta i jej dziecko, co potwierdził w rozmowie z polsatnews.pl bryg. Piotr Pilarczyk, oficer prasowy PSP w Bolesławcu.

– Jeszcze w wodzie podjęliśmy czynności resuscytacyjne wobec dziecka. Udrożniliśmy drogi oddechowe i wykonaliśmy kilka oddechów ratowniczych – relacjonował w rozmowie z istotne.pl Damian Ludziak. – Dziecko zostało przekazane do Zespołu Ratownictwa Medycznego. Zespół po ocenie pacjenta i wykonaniu EKG odstąpił od czynności ratunkowych. Podobnie było w przypadku kobiety. Też podjęliśmy reanimację, bo takie mamy procedury – podkreślił.