Kumplowali się całe życie, zamordował go jednym ciosem. Wcześniej pobił jego dziewczynę

Alan Wysocki
14 marca 2023, 08:40 • 1 minuta czytania
21-letni Karol G. zamordował nożem swojego przyjaciela, 22-letniego Daniela M. Wcześniej dotkliwie pobił jego ciężarną dziewczynę. Teraz udało się skierować akt oskarżenia do sądu. Równolegle "Fakt" ujawnił okoliczności dramatycznego zdarzenia.
Zamordował przyjaciela nożem. Wcześniej pobił jego dziewczynę. Fot. Materiały policyjne

Karol wyciągnął nóż i ugodził przyjaciela. Daniela znaleziono przy cmentarzu

28 marca 2022 roku policja otrzymała zgłoszenie w sprawie napaści z użyciem noża. 21-letni Karol G. powiedział, że on i jego przyjaciel Daniel M. zostali zaatakowani przez bliżej nieokreśloną grupę osób.

Napastnicy mieli zaparkować samochód przy cmentarzu, zapytać o papierosa, a następnie ugodzić jednego z nich nożem. Daniel M. został przewieziony do szpitala, jednak chwilę później zmarł.

Prędko okazało się, że tak naprawdę doszło do szarpaniny, w wyniku której Karol G. ugodził przyjaciela nożem. Mężczyzna został zatrzymany, a w toku sprawy odkryto, że w jego mieszkaniu znajdowało się aż 35 gramów mefedronu.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w marcu 2022. Kilka dni po zdarzeniu mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa i posiadania narkotyków. W końcuudało się skierować akt oskarżenia do sądu. Już wiosną dojdzie do pierwszej rozprawy 22-letniego Karola G.

Dopiero teraz także pełne kulisy i okoliczności zdarzenia opisali dziennikarze "Faktu".

Daniel M. i Karol G. przyjaźnili się od dziecka. Razem handlowali narkotykami

Mężczyźni przez wiele lat mieszkali na jednym z osiedli w Łęcznej, w województwie lubelskim. Utrzymywali kontakt nawet pomimo wyprowadzki rodziców Karola do innej miejscowości.

W końcu połączyła ich nie tylko przyjaźń, ale i handel narkotykami. Zaopatrywali się w Warszawie, a następnie rozwozili środki odurzające do klientów. "W specjalnej skrytce, w dziupli drzewa, nad rzeką Wieprz trzymali towar" – donosi "Fakt". Obaj mężczyźni popadli w uzależnienie. Bezskutecznie próbowały interweniować zarówno rodzice Karola G., jak i Daniela M. Sprawa eskalowała do tego stopnia, że w ubiegłym roku Daniel trafił do szpitala z powodu próby samobójczej.

Chłopak zadeklarował, że pójdzie na odwyk, jednak do tego nigdy nie doszło. Sytuacja była o tyle trudna, że dziewczyna 22-latka była w ciąży. To nie przeszkadzało Karolowi G., by podczas jednej z podróży między domem a Warszawą dotkliwie ją pobić.

Zanim zabił Daniela, dotkliwie pobił jego dziewczynę

Powodem zaatakowania dziewczyny miała być kłótnia o kluczyki do auta. Gdy ta odmówiła ich oddania, została dotkliwie pobita. Obrażenia były na tyle poważne, że konieczna była interwencja pogotowia.

W szpitalu stwierdzono u niej krwiaka przymózgowego. Kobieta wypisała się ze szpitala już następnego dnia na własne żądanie. Do zdrowia dochodziła u swoich dziadków, do których zawieźli ją właśnie Karol G. i Daniel M.

Chwilę później mężczyźni zaczęli spożywać alkohol i narkotyki. Następnie Daniel dotkliwie pobił Karola, a ten uciekł do swojego mieszkania. Sytuacja na chwilę się uspokoiła, a przyjaciele znów zaczęli rozmawiać.

W końcu Karol nie wytrzymał, wziął 30-centymetrowy nóż kuchenny i wbił go w pierś przyjaciela. Rannemu udało się uciec, jednak zasłabł pod bramą cmentarza.