Narzekamy na oczy i zapominamy o systematycznych badaniach. Najnowsze badanie wzroku Polaków

redakcja naTemat.pl
17 marca 2023, 09:00 • 1 minuta czytania
Badanie wzroku nie znajduje się na liście naszych zdrowotnych priorytetów. To kiepska wiadomość, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile czasu spędzamy codziennie przed ekranami różnorodnych wyświetlaczy. Epidemia krótkowzroczności stała się faktem. Dlaczego tak niechętnie spoglądamy jej w oczy?
Fot. Unspalsh.copm / Bud Helisson

Może dlatego, że nie jesteśmy w stanie dostrzec problemu: niemal co trzeci Polak widzi niewyraźnie, a co czwarty skarży się na suchość, szczypanie i pieczenie oczu. Takie wnioski płyną z kolejnego już ogólnopolskiego „Wielkiego Badania Wzroku”, organizowanego przez markę Vision Express. 

Wielkie Badanie Wzroku to również kampania, podczas której pacjenci mogą we wszystkich salonach Vision Express w Polsce skorzystać z badania wzroku za 9 zł, bez konieczności zakupu okularów. Akcja trwa do 8 kwietnia 2023 r. 

Pracujemy oczami, ale zaniedbujemy ich komfort

Nasze oczy pracują bardzo ciężko. Godziny spędzone przed komputerami w pracy, przed telewizorami w domach i przed smartfonami… właściwie wszędzie, odciskają swoje piętno. Codzienne korzystanie z urządzeń z ekranem deklaruje aż 86 proc. z nas, a przebywanie w sztucznie oświetlonych pomieszczeniach – 68 proc. (badanie opinii publicznej zrealizowane metodą CAWI w lutym 2023 r. na reprezentatywnej grupie 1667 Polaków przez IQS Sp. z o.o. na zlecenie Vision Express).

W taki sposób stopniowo zmuszamy nasze oczy, aby adaptowały się do bardzo trudnych warunków: godzinami wpatrujemy się w coraz mniejsze litery na coraz mniejszych ekranach; rzadko mrugamy, jeszcze rzadziej pozwalamy sobie na odpoczynek na świeżym powietrzu, w naturalnym świetle. 

Dlaczego nie leczymy wzroku?

Pomimo tych niedogodności nieczęsto szukamy pomocy u specjalistów: jak wynika z „Wielkiego Badania Wzroku”, w ubiegłym roku oczy skontrolowało zaledwie 32 proc. z nas, natomiast odsetek osób, które nigdy w życiu nie odwiedziły optyka czy optometrysty, wynosi aż 13 proc. Jest to co prawda nieco mniej niż rok wcześniej (15 proc. w 2021), niemniej jednak to wciąż spora liczba. 

– Spada odsetek Polaków, którzy nigdy nie zbadali swojego wzroku u specjalisty i to dobra wiadomość. Tylko ten sposób badania – w profesjonalnym gabinecie okulistycznym lub optometrycznym – może dać oczekiwane rezultaty, czyli pozwolić na zdiagnozowanie wady wzroku i dobranie odpowiedniej korekcji. Przekonanie o braku wady wzroku może być zgubne. Niewielka, nieskorygowana wada może się pogłębiać, dlatego powinniśmy systematycznie odwiedzać optometrystę lub lekarza okulistę. Przynajmniej raz w roku – tłumaczy dr n. biol. Robert Grabowski, Dyrektor Medyczny Vision Express.

Dlaczego nie badamy wzroku? Najczęstsze odpowiedzi to: “nie mam takiej potrzeby” (57 proc.), “nie mam wady wzroku” (43 proc.) lub “nie odczuwam dolegliwości związanych z oczami” (36 proc.). Odpowiedzi te, niestety, nie mają pokrycia w faktach. 60 proc. osób, które koniec końców pojawiają się w gabinetach, wychodzi z nich z zaleceniem stosowania korekcji wzroku.

– Podstawowe badanie wzroku trwa zazwyczaj 10-20 minut, badajmy więc wzrok i pytajmy specjalistów, jeśli coś nas niepokoi. Mam nadzieję, że wyniki naszego tegorocznego badania uświadomią Polakom, że to nie tylko wyraz troski o swoje zdrowie, ale potrzeba podnoszenia komfortu codziennego życia – dodaje ekspert Vision Express.

Z badań wynika, że dzisiaj problem z widzeniem dali dotyka aż 57 proc. Polaków, czyli aż o 3 proc. więcej niż rok wcześniej. 38 proc. z nas cierpi na astygmatyzm, a na dalekowzroczność - 16 proc. Liczby te mogą być jednak nieco wyższe - co piąty mieszkaniec naszego kraju z grupy wiekowej 45+ samodzielnie stawia sobie diagnozę i, co gorsza, rekomenduje leczenie, kupując okulary korekcyjne bez weryfikacji wady wzroku.

– Przy niewielkiej wadzie wzroku możemy nie zauważać zmiany naszych zachowań, choć często nieświadomie mrużymy oczy, oddalamy lub przybliżamy przedmioty, szybciej się irytujemy i denerwujemy. Dopiero po dobraniu odpowiednich okularów lub soczewek odczuwamy zmianę, często ulgę. Ważne jest jednak, aby najpierw skonsultować się ze specjalistą. W wynikach tegorocznego badania nadal widoczny jest odsetek Polaków, którzy kupili okulary w aptece czy markecie, a to może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego – pogłębić wadę wzroku lub dodać kolejne dolegliwości, jak zawroty głowy czy uczucie zmęczenia – ostrzega dr n. biol. Robert Grabowski.

Okulary i soczewki poprawiają komfort życia

Przed okularami czy soczewkami można wzbraniać się w nieskończoność. Pytanie tylko, czy warto? W większości przypadków wizyta u optyka bardzo szybko i znacząco poprawia komfort codziennego funkcjonowania - takiego zdania jest  84 proc. Polaków noszących okulary korekcyjne lub soczewki kontaktowe. 

– Młodsi pacjenci, u których wykryto wadę wzroku pytają o soczewki kontaktowe. Jest to tak samo skuteczna korekcja, jeśli oczywiście zostanie odpowiednio dobrana. Należy jednak pamiętać o przestrzeganiu zasad higieny, nawilżaniu oka i systematycznych kontrolach u specjalisty – informuje ekspert.

To nie koniec dobrych wiadomości: 78 proc. Polaków noszących okulary lub soczewki jest lepiej skoncentrowanych, 53 proc. stało się mniej nerwowych, a u 59 proc. wzrosła pewność siebie. Ta ostatnia statystyka nie powinna dziwić. Okazuje się bowiem, że co drugi Polak uważa, że w okularach wygląda się na bardziej inteligentnego.