Zignorowała czerwone światło i szybko dostała nauczkę. Znokautował ją... szlaban
Chodzi o sytuację, którą pokazano i opisano na profilu "STOP CHAM" na YouTube. 10 marca kamera w jednym z aut zarejestrowała wyjątkowo groźne zdarzenie na przejeździe kolejowym w Częstochowie.
Na krótkim nagraniu widzimy, jak auto zatrzymuje się przed przejazdem kolejowym w momencie, kiedy widać już czerwone światło i zamykające się szlabany. W tym samym czasie kobieta i mężczyzna weszli na przejazd, mimo opadających rogatek.
Pierwszą zaporę minęli, praktycznie nie zwracając uwagi na to, że nie powinni już w tym momencie znaleźć się na przejeździe, tylko poczekać do momentu, aż rogatki się podniosą.
Dalsza część materiału to już świetny dowód na to, że nauczka może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Mężczyzna zdążył jeszcze minąć kolejną rogatkę, ale podążająca za nim kobieta została... znokautowana. Nie zauważyła, że szlaban opada, weszła dosłownie pod przeszkodę i została przewrócona na ziemię.
"Przejazd, przejście kolejowe. Kobieta i mężczyzna nić nie robią sobie z czerwonego światła i opadających rogatek. Ale ten występek kobieta zapamięta na długo... – czytamy w opisie na "STOP CHAM".
Nagranie szybko zyskuje na popularności, a internauci zwracają uwagę, że to wideo powinno być filmem edukacyjnym. I trudno się z tym nie zgodzić, bo doszło do rażącego złamania przepisów, a przede wszystkim narażenia się na utratę zdrowia lub życia.
"Dożyliśmy czasów, w których szlabany same muszą domagać się ich respektowania" – napisał jeden z komentujących. "Chociaż raz ktoś po głowie dostał za wchodzenie, jak sygnalizacja miga" – czytamy w kolejnym wpisie.
Dodajmy, że o podobnym incydencie informowała w ubiegłym roku m.in. dolnośląska policja. Mundurowi przypominali, że zarówno przejście, jak i jazda pojazdem przez przejazd kolejowy jest dozwolona dopiero po całkowitym otwarciu rogatek oraz po zakończeniu wyświetlania przez sygnalizator świetlny czerwonego światła. Niestosowanie się do obowiązujących przepisów kosztowało wtedy 61-letniego mężczyznę 2 tys. złotych.