Trzy lata pandemii COVID-19 za nami. Przyniosła nie tylko negatywne skutki
- Pandemia COVID-19 rozpoczęła się ponad trzy lata temu
- Obecnie wirus Sars-CoV-2 nadal nie odpuszcza, ale ma już inne oblicze niż na początku pandemii
- Dzięki szybko opracowanym szczepieniom udało się opanować pandemię i ograniczyć jej skutki, jednak zdążyła pochłonąć miliony istnień ludzkich
- Może to zaskakiwać, ale przyniosła też pozytywne skutki
- Kilka kolejnych fal przeszło również w Polsce,a każda okupiona byłą wieloma ofiarami walki z SARS-CoV-2
Właśnie minęło trzy lata od ogłoszenia pandemii Covid-19 - przypomina wirusolog prof. Agnieszka Szuster Ciesielska. Przedstawia jednocześnie swoją osobistą i subiektywną refleksję po tych trzech latach.
Jak twierdzi ekspertka, można mówić też o korzyściach, jakie przyniosła nam pandemia. Według prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej to m.in. "niesamowity rozwój badań nad nowymi technologiami, np. platformą mRNA. Ale także badania molekularne wdrażane do diagnostyki, nowe leki przeciwwirusowe".
"Pandemia pokazała też jasno, jak ogromnie ważny jest monitoring środowiskowy – badanie zwierząt jako rezerwuarów nowych wirusów potencjalnie niebezpiecznych dla człowieka, badanie ścieków na obecność materiału genetycznego wirusów jako system "wczesnego ostrzegania". Rozwój telemedycyny" - wylicza ekspertka.
Ponadto - według niej - pandemia uświadomiła nam też, "jak ważne jest indywidualne podejście na rzecz zdrowia całego społeczeństwa, tzw. solidarność społeczna i empatia. Jak ważna jest dbałość o czystość powietrza, zarówno pod względem chemicznym, jak i mikrobiologicznym – kwestia stosowania filtrów i zmniejszania zanieczyszczenia powietrza".
Niewątpliwym pozytywnym skutkiem - według prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej - jest też znaczące doposażenie laboratoriów czy opracowanie standardów diagnostycznych. Jednocześnie ekspertka wskazuje, że brakuje w Polsce referencyjnego ośrodka na wzór Instytutu Kocha w Berlinie, który skupiałby wszystkie informacje dotyczące pandemii, przygotowywał wytyczne i opinie.
"Trzeba się dobrze przygotować do następnych pandemii"
Korzystny wpływ pandemia miała także na rozwój wieloośrodkowych badań i nawiązanie licznych międzynarodowych współprac pomiędzy renomowanymi ośrodkami. Jak podkreśla wirusolog, to zawsze przyspiesza postęp badań. Podaje przykład projektu DURABLE koordynowanego przez Paryski Instytut Pasteura, zrzeszającego 19 najwyższej klasy laboratoriów europejskich. Jedynym przedstawicielem sieci w Polsce jest zespół prof. Krzysztofa Pyrcia (UJ).
"Celem tego projektu jest wzmocnienie zdolności Unii Europejskiej do gromadzenia i udostępniania danych, lepszej oceny pojawiających się zagrożeń dla zdrowia i określania skutecznych medycznych środków zaradczych, przy jednoczesnym zacieśnianiu współpracy na szczeblu unijnym i światowym. Trzeba się dobrze przygotować do następnych pandemii" - przypomina ekspertka.
Na plus można też zaliczyć powszechność zdalnej komunikacji na świecie - łatwy dostęp do międzynarodowych spotkań i konferencji, pozwalający wymienić poglądy. "To znacząco zmniejszyło koszty podróży i umożliwiło szerokie kontakty nie tylko między naukowcami. Coś, co było do tej pory abstrakcją, stało się rzeczywistością" - ocenia prof. Szuster-Ciesielska.
Co niedobrego ujawniła pandemia?
Pandemia ujawniła też negatywne zjawiska. "Chyba największym zagrożeniem stała się dezinformacja równie niebezpieczna, a może nawet bardziej, jak sama pandemia. Natłok fałszywych informacji, który przyczynił się z pewnością do wielu zgonów – poprzez odmowę szczepień czy właściwego leczenia (wybór słynnej amantadyny)" - ocenia prof. Szuster-Ciesielska.
Jak zaznacza, "walka z infodemią jest niezmiernie trudna, po pierwsze dlatego, że szerzący ją krzyczą znacznie głośniej od naukowców i lekarzy, a po drugie – trafia ona na podatny grunt ludzi niedouczonych, podejrzliwych i szukających sensacji".
Dodaje, że brakuje też narzędzi do walki z dezinformacją – służby albo nie mają wytycznych, albo są bardzo opieszałe. Przez to - w ocenie wirusolog - liderzy przeciwni szczepieniom i maseczkom czują się zupełnie bezkarni.
Niewiele wiemy o zdrowiu
Pandemia ujawniła też ogólnie bardzo niski poziom wiedzy dotyczącej zdrowia. "Brak znajomości podstawowych pojęć, zjawisk związanych z odpornością, nie pozwala na zrozumienie, jak działają szczepienia, dlaczego należy nosić maseczki i się dystansować. Wyrosło nam za to miliony wirusologów, immunologów i epidemiologów z własnym zdaniem na temat pandemii" - uważa prof. Szuster-Ciesielska.
Według niej konieczne jest uświadamiania już na wczesnym etapie edukacji, dlaczego i jak należy dbać o własne zdrowie.
Egoistyczne podejście
Ekspertka z przykrością też przyznaje, że pandemia ujawniła egoistyczne podejście większości z nas.
O ile jeszcze na początku pandemii byliśmy zmobilizowani, to potem przyszedł brak stosowania się do zaleceń, obojętność na to, czy kogoś zakażę – w pracy, w sklepie, a nienoszenie maseczki stało się synonimem wolności. "Z zazdrością patrzę na kraje azjatyckie i skandynawskie. Tam poczucie odpowiedzialności społecznej jest bardzo wysokie" - stwierdza wirusolog.
Brak współpracy a spadek zaufania
Pandemia ujawniła też, że brak współpracy rządzących ze specjalistami przełożył się na spadek zaufania do zarządzania pandemią. "Zabrakło jasnych, czytelnych, a przede wszystkim wiarygodnych informacji ze strony rządzących" - wylicza prof. Szuster-Ciesielska.
Inny tryb świadomości
Jak przestrzega wirusolog, "nie można SARS-CoV-2 (przynajmniej na razie) traktować jako grypy czy przeziębienia".
"Wciąż po tych trzech latach mamy na świecie bardzo dużo zgonów. Powinniśmy przestawić się na zupełnie inny tryb życia – ze świadomością, z jakim wirusem żyjemy i jak można (i trzeba) ograniczać jego wpływ. A narzędzia do tego mamy" - podsumowuje prof. Szuster-Ciesielska.