Ksiądz chciał pomóc kard. Dziwiszowi zejść ze schodów. Aż trudno uwierzyć, co zrobił hierarcha
Kard. Dziwisz w Świątyni Opatrzności Bożej
We wtorek Kościół rzymskokatolicki obchodził 10. rocznicę wyboru papieża Franciszka – kardynał Jorge Mario Bergoglio wstąpił na tron Piotrowy dokładnie 13 marca 2013 r. Dzień wyboru aktualnego papieża jest tradycyjnie celebrowany jako Narodowe Święto Watykanu. Z tej okazji szereg najważniejszych polskich duchownych zebrał się w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, aby wspólnie uczestniczyć w uroczystej mszy świętej, której przewodniczył abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce. Udział w nabożeństwie wzięli m.in. arcybiskup Józef Guzdek, metropolita warszawski Kazimierz Nycz oraz kardynał Stanisław Dziwisz.
Cała msza święta była na żywo transmitowana w serwisie YouTube, co pozwoliło uczestniczyć w niej wiernym, którzy nie mogli osobiście dotrzeć do Warszawy – ale i pomogło wyłapać pewną zaskakującą sytuację z udziałem kard. Dziwisza.
Jak zauważył jeden z użytkowników TikToka, w momencie, w którym hierarchowie kościelni schodzili z ołtarza, jeden z księży zaoferował Dziwiszowi pomoc w pokonaniu schodów. Kardynał odrzucił ją jednak, uderzając przy tym młodszego kapłana w ręce.
Kard. Dziwisz o Janie Pawle II
Po tym, jak w ubiegłym tygodniu stacja TVN24 wyemitowała materiał, pokazujący jak Kościół katolicki i przyszły papież Jan Paweł II tuszowali pedofilię, głos w tej sprawie zabrał m.in. kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni osobisty sekretarz polskiego papieża. Jak stwierdził, "nie może milczeć wobec ataków na Jana Pawła II, które w ostatnich dniach dokonują się na oczach opinii publicznej". "Z bólem muszę powiedzieć, że przybierają one na sile, zmierzając do podeptania pamięci o wszystkim, co Świętemu Papieżowi zawdzięcza Polska, i do zniszczenia jego dziedzictwa" – napisał w swoim oświadczeniu kard. Dziwisz.
Były osobisty sekretarz papieża-Polaka tłumaczył, komu "zależy" na tych atakach na zmarłego papieża.
"Kto pod przykrywką dążenia do prawdy i obrony bezbronnych manipuluje faktami, wprowadza konflikty do naszego społeczeństwa, pogłębia podziały i zdezorientowanie wielu ludzi, którzy nie rozumieją, do czego ma doprowadzić szarganie dobrego imienia świętego Jana Pawła II? Świat patrzy dziś na nasz naród ze zdumieniem, zszokowany tym, w jaki sposób spełniają się nad Wisłą słowa Ewangelii: 'Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie'" – uważa kardynał.
"Chcę powiedzieć dziś z całą mocą: niszczenie zbiorowej pamięci prowadzi do samounicestwienia narodu, do odebrania jego tożsamości, od wieków budowanej na wartościach Ewangelii" – dodał Dziwisz.
Hierarcha zwrócił się też do wiernych, ale nie tylko, żeby nie milczeli i nie patrzyli z obojętnością na "deptanie świętości, na opluwanie proroka naszych czasów".