Jest już zwiastun "Małej Syrenki". Internet śmieje się z efektów specjalnych

Maja Mikołajczyk
15 marca 2023, 09:47 • 1 minuta czytania
Zwiastun "Małej Syrenki" został po raz pierwszy zaprezentowany podczas oscarowej gali. Chociaż wcześniej części internautów nie podobała się odtwórczyni głównej roli, teraz wielu z nich zwróciło uwagę na kiepskie efekty specjalne.
Zwiastun filmu "Mała Syrenka" nie spodobał się internautom. Fot. kadr z trailera filmu "Mała Syrenka"

Trailer "Małej Syrenki" na Oscarach

Trailer "Małej Syrenki" został pokazany w trakcie gali oscarowej, co było pierwszą taką sytuacją w historii, która wzbudziła nieco kontrowersji. Melissa McCarthy (Urszula) i Halle Bailey (Ariel) zostały przedstawione na oscarowej scenie w taki sposób, jakby miały wręczać nagrody. Ku zaskoczeniu chyba wszystkich, zapowiedziały jednak zwiastun.

Trailery z reguły były pokazywane jedynie w bloku reklamowym. Skąd ta zmiana? Oscarowa gala jest transmitowana przez należącą do Disneya stację ABC, więc prawdopodobnie dlatego zwiastun został wpleciony w ceremonię. Nieszkodliwe? Być może, jednak wykorzystanie czasu ekranowego w takim celu wydaje się jednak nieco niesmaczne.

W zwiastunie poza główną bohaterką widzimy m.in. wspomnianą morską wiedźmę, jej ojca króla Trytona (Javier Bardem) oraz ukochanego Erica, którego gra Jonah Hauer-King ("O psie, który wrócił do domu", "Małe kobietki").

Internauci śmieją się z nowego filmu Disneya

"Mała syrenka" zaczęła wzbudzać kontrowersje od czasu, kiedy ogłoszono casting głównej bohaterki. Części internautów nie spodobał się fakt, że Ariel ma zagrać czarnoskóra aktorka Halle Bailey. Również po pokazaniu pierwszej zajawki filmu w sieci pojawiło się wiele negatywnych komentarzy.

"Nie no, to nie jest Arielka", "Tak się ucieszyłam i tak samo mocno rozczarowałam się, widząc aktorkę", "Dziwnie się czuję, jak patrzę na jej twarz" – można było przeczytać w komentarzach na fanpage'u Disney+.

"Moja ekscytacja zgasła tak szybko, jak się pojawiła. Uwielbiałam tę postać z dziecięcych lat.... I te piękne włosy, które falowały w wodzie.... No dredy/warkocze takiego efektu robić nie będą.... Aktorka też .... Zupełna pomyłka aktorska" – czytaliśmy kolejną opinię.

Tym razem internauci skupili się jednak na czymś innym, a mianowicie na efektach specjalnych, które ich zdaniem nie powalają. W sieci pojawiają się komentarze porównujące CGI z nowego filmu Disneya do produkcji o rekinach w stylu "Rekinado".

W oczy widzom trailera rzucił się również nieszczególnie udany design niektórych postaci. Internauci wskazują, że towarzysz Arielki, czyli ryba Florek, chociażby w porównaniu do animowanej tradycyjną metodą wersji, prezentuje się okropnie.

Premiera filmu zapowiedziana jest na 26 maja tego roku.