Matka Murańskiego oskarża ratowniczkę medyczną. Sprawą zajęła się prokuratura

Kamil Frątczak
16 marca 2023, 17:04 • 1 minuta czytania
Śmierć Mateusza Murańskiego dość mocno zszokowała opinię publiczną. Choć od tragicznych wydarzeń minął już miesiąc, rodzina młodego "Murana" nie daje za wygraną i nieustannie prostuje spekulacje na temat jego śmierci. Matka sportowca ponownie zabrała głos, rzucając oskarżenia pod adresem ratowniczki medycznej, która miała rozpowszechnić nieprawdziwe informacje.
Mama Mateusza Murańskiego dodała szokujący wpis. Padły mocne oskarżenia Fot. facebook.com / @Joanna Godlewska-Murańska

Mateusz Murański zmarł w młodym wieku i zupełnie niespodziewanie, dlatego jego śmierć wstrząsnęła nie tylko fanami freak fightu. 10 lutego została przeprowadzona sekcja zwłok zawodnika MMA, która wykazała, że oficjalną przyczyną śmierci młodego "Murana" była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Mama Mateusza Murańskiego dodała szokujący wpis. Padły mocne oskarżenia

Pomimo tego wielu wciąż ma swoje teorie w sprawie śmierci sportowca, twierdząc, że zabił go hejt. Teraz ponownie post na Facebooku dodała jego mama Joanna. Na samym początku kobieta wspomniała o kłamstwach i zniesławiającym wpisie ratowniczki medycznej.

"Początkiem kłamliwej narracji przeciwko mojemu Mateuszowi był zniesławiający wpis niejakiej, bezdusznej Joanny z zespołu ratownictwa medycznego Gdynia-Śródmieście, która będąc na miejscu akcji reanimacyjnej, już 3 minuty po zakończeniu reanimacji, stworzyła fałszywą wiadomość na media społecznościowe, jakoby przyczyną zgonu Matiego było przedawkowanie oksykodonu" – napisała na początku.

Czytaj także: Ojciec Murańskiego wzruszony pośmiertnym sukcesem syna. Poruszające słowa

Po chwili dodała, że wspomniana substancja nie została znaleziona w mieszkaniu młodego "Murana". Zapowiedziała również że upubliczniona przez nią informacja "jest przedmiotem postępowania prokuratorskiego".

"Zachowanie tej konfabulantki i hieny Joanny, co miała nieść pomoc, a pogrążyła mnie jako matkę zmarłego dziecka i skazała na niewyobrażalny ból, powinno być ukarane nie tylko kodeksowo, ale też napiętnowane społecznie" – kontynuowała Godlewska-Murańska.

Mama sportowca stwierdziła również, że to właśnie zachowanie kobiety wywołało falę hejtu i dywagacji na temat powodu śmierci i "rzekomego samobójstwa" Murańskiego. Po chwili zwróciła się do osób, które są autorami nienawistnych wpisów, nazywając ich "życiowymi nieudacznikami".

Matii miał głęboko w poważaniu tzw. hejt, tak jak i my. Razem z narzeczoną Karlą, jako ludzie wykształcenia aktorsko mamy ogromny dystans do zgrai nieudaczników życiowych, których jedynym osiągnięciem były wyzwiska i płaskie obelgi pisane anonimowo w internecie, które wzmagały się, kiedy nie odnosiły skutu. Nasza miłość, wsparcie i uczucia pielęgnowane latami w naszej rodzinie, stworzyły pancerz nie do przebicia.Joanna Godlewska-Murańskafacebook.com

Czytaj także: Narzeczona Murańskiego przerwała milczenie. Ucięła spekulacje dot. samobójstwa zawodnika

Na koniec mama młodego "Murana" poinformowała, że dołoży wszelkich starań, by wyciągnąć konsekwencje z zachowania ratowniczki medycznej, która przekazała fałszywe informacje. Jak przyznała, do samego końca zamierza bronić honoru swojego syna.

"Póki żyć będę, każdego dnia kładąc się spać, będę myślała o ściganiu jej parszywych kłamstw i wyciąganiu konsekwencji (...) W imię świętej pamięci dobrego imienia mojego ukochanego syna Mateusza" – podsumowała.