Tusk na Śląsku ujawnił zaskakujący plan. Chce tam przenieść jedno z ważnych ministerstw

Alan Wysocki
18 marca 2023, 10:51 • 1 minuta czytania
– Śląsk stanie się na nowo potęgą przemysłową – powiedział Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej opowiedział się za decentralizacją władzy i samorządnością. Stwierdził, że przyszłe Ministerstwo Przemysłu powinno znajdować się nie w stolicy, a właśnie na Śląsku.
Donald Tusk w Katowicach. Zapowiedział przełomową zmianę dla Śląska. Fot. Łukasz Gdak / East News

Donald Tusk w Katowicach. "Tak wygląda większość obietnic PiS"

– Mało gdzie ludzie tak często mówią: dajcie nam się rządzić. My wiemy najlepiej, jak ma wyglądać robota na Śląsku. Jedną z pierwszych decyzji w ramach odbudowy Śląska będzie przeniesienie Ministerstwa Przemysłu tutaj na Śląsk – ogłosił Donald Tusk.

– Śląsk stanie się na nowo potęgą przemysłową, żeby polska energetyka stała się nowoczesna i żeby nieuniknione zmiany w energetyce światowej stały się szansą dla Śląska, a nie zagrożeniem – dodał.

Polityk Platformy Obywatelskiej stwierdził, że wielki projekt transformacji energetycznej trzeba zacząć właśnie od Śląska. Wspomniał także o tym, jak brak zmian odbije się na gospodarce.

– Jakiś czas temu Ikea zaprezentowała program na przyszłość, z którego wynika, że do 2025 roku będzie kooperowała wyłącznie z przedsiębiorcami w Polsce, którzy w 100 proc. korzystają z energii odnawialnej. Aż 100 tysięcy ludzi w Polsce prowadzi firmy współpracujące z Ikeą – zauważył.

– To tylko jeden przykład. Zaraz banki będą sprawdzać certyfikaty i nie będzie kredytów, jeśli nie spełnimy konkretnych standardów w sprawie śladu węglowego. Wielkie sieci nie będą zamawiały ubrań, jeśli te nie będą ekologiczne – wskazał.

Donald Tusk krytykuje Mateusza Morawieckiego i Beatę Szydło

Donald Tusk powiedział, że już teraz w każdym wymiarze gospodarczym trwa "wielka batalia o naszą przyszłość". – Nikt nie ma prawa ubiegać się o władzę w Polsce, jeśli nie wie, że inwestycje w Śląsk to inwestycje w nasze bezpieczeństwo. Bez Śląska jako potęgi naukowej i przemysłowej, my w tym wyścigu przegramy. A potencjalnie jesteśmy faworytem – stwierdził.

Jak podkreślił, do odblokowania inwestycji na Śląsku wystarczy, by państwowe spółki zarządzające nieruchomościami kopalnianymi, przekazały swoje grunty samorządom.

– A my musieliśmy patrzeć, jak w Jaworznie wycina się las pod milion samochodów elektrycznych Morawieckiego. Miał być milion samochodów, a jest 100 tysięcy wyciętych drzew. Tak wygląda większość obietnic Prawa i Sprawiedliwości – porównał.

– Na końcu i tak chodzi o to, czy ludzie wykonują robotę, czy nie. Po co nam rząd, który w każdej sprawie jest gotów godzinami mówić "chcielibyśmy, aby", a jak przychodzi co do czego, to w najlepszym wypadku mają dwie lewe ręce – skrytykował.

– Ja już nie będę przypominać polityczki, która lubiła się fotografować na tle zdewastowanych zakładów i krzyczeć "Polska w ruinie". Jest tyle miejsc tutaj na Śląsku, które wbrew ich obietnicom, właśnie obracają się w ruinę. Warto o tym pamiętać – wytknął.