Boniek podsumował nowe powołania do reprezentacji Polski. "Santos ma jaja"

Maciej Piasecki
19 marca 2023, 08:58 • 1 minuta czytania
Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem ocenił pierwsze ruchy personalne trenera Fernando Santosa. "Zibi" nie ukrywał zadowolenia z taktyki, jaką obrał portugalski szkoleniowiec Biało-Czerwonych. Santos dokonał kilku odważnych wyborów, które zdaniem byłego szefa PZPN, są słusznym kierunkiem.
Zbigniew Boniek to zasłużony reprezentant Polski, który obecnie jest wiceprezydentem UEFA. Fot. PAWEL SKRABA/REPORTER

Nie milkną echa po powołaniach do piłkarskiej reprezentacji Polski. Wybór grupy 23 piłkarzy, którzy będą walczyć o punkty w eliminacjach ME 2024, rozgrzał zarówno kibiców, jak i ekspertów oraz dziennikarzy.

Trener Fernando Santos zdecydował się na kilka odważnych ruchów. W kadrze nie ma m.in. Grzegorza Krychowiaka, wieloletniego pewniaka w drużynie Biało-Czerwonych. Nie ma także sugerowanych przez media pomocnika Mateusza Klicha czy napastnika Dawida Kownackiego.

Na liście znaleźli się za to np. debiutant Ben Lederman czy powracający do reprezentacji defensorzy, Michał Karbownik oraz Kamil Piątkowski.

"Zibi" entuzjastą ruchów Santosa

Wybory Portugalczyka ocenił Zbigniew Boniek. W rozmowie z Romanem Kołtoniem były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie gryzł się w język, chwaląc odwagę Santosa.

– Używając takiej terminologii, można powiedzieć, nabiałowej, to Santos ma jaja po prostu. Nie boi się, bierze 23 ludzi. Czasami trenerzy powołują często wielu piłkarzy? Bo ściągają z siebie odpowiedzialność. Żeby była polemika, ktoś atakował, a inny nie, bo jest taki wygląd listy powołanych. I powołuje, żeby zawodnik był z nim, choć dobrze wie, że i tak nie zagra – przyznał na kanale Prawda Futbolu na YouTubie.

– Santos jest doświadczonym trenerem i wie doskonale, że ta grupa mu wystarczy do zagrania dwóch najbliższych meczów. Na powołanych zawodnikach się skoncentruje trener Santos i innych nie potrzebuje. Brawo, uważam, że trzeba tylko przyklasnąć. Santos nie odkłada odpowiedzialności na później, ucina pewne tematy i koniec, kropka – skwitował "Zibi".

Boniek nawiązał również do poprzedników, którzy na zgrupowanie reprezentacji powoływali dużo większą grupę kadrowiczów. Jednym z takich przykładów mógłby być poprzednik Santosa, Czesław Michniewicz. Zdarzało się, że były selekcjoner Biało-Czerwonych powoływał ponad 30 zawodników na zgrupowania związane z grą w Lidze Narodów UEFA.

Santos spogląda w zupełnie innym, bardziej okrojonym w liczbę piłkarzy, kierunku.

Najpierw Czechy, następnie Albania

Ostatni raz Polacy mieli okazję grać jeszcze w czasach pracy trenera Czesława Michniewicza. Nasza kadra przegrała 1:3 w meczu 1/8 finału mundialu z późniejszymi wicemistrzami świata, Francuzami. Było to 4 grudnia ubiegłego roku.

Przypomnijmy, że reprezentacja Polski już w marcu rozpocznie eliminacje ME 2024. Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Czechami (24.03) oraz u siebie z Albanią (27.03). Pierwszy mecz zostanie rozegrany na stadionie Fortuna Arena, gdzie zmieści się 21 tysięcy kibiców.

Za to w przypadku pojedynku u siebie, kadra Fernando Santosa z Albanią zagra na PGE Nardowym w Warszawie. Początek obu spotkań o godzinie 20:45.