Boniek szczerze o formie Lewandowskiego. "Robert nie będzie strzelał do czterdziestki"

Maciej Piasecki
21 marca 2023, 12:17 • 1 minuta czytania
Rok 2023 nie jest najłatwiejszy dla Roberta Lewandowskiego. Polski snajper zatracił regularność w zdobywaniu goli, głównie skupiając się na pracy dla drużyny. Tak jest np. w przypadku gry dla Barcelony. Zbigniew Boniek w rozmowie dla Polsatsport.pl ocenił to, w jakiej dyspozycji jest kapitan Biało-Czerwonych.
Robert Lewandowski i Zbigniew Boniek mają za sobą wiele lat współpracy na linii kapitan kadry – prezes PZPN. Fot. Adam Jastrzebowski/REPORTER

Robert Lewandowski ma za sobą naprawdę trudny początek roku. Już na starcie Polak był zawieszony ze względu na przewinienie dyscyplinarne w trakcie jednego z ligowych spotkań. Jakby tego było mało, "Lewy" kilkanaście dni temu odniósł kontuzję uda.

Sam napastnik wie najlepiej, że jego dobra dyspozycja strzelecka, z której kibice pamiętają Lewandowskiego np. z czasów Bayernu Monachium, nie jest aktualnie osiągalna.

– W jakiej jestem formie? Hm, w takiej, że mógłbym być w lepszej – zaśmiał się "Lewy", rozmawiając kilka dni temu z dziennikarzami Eleven Sports.

– Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla mnie z wielu różnych powodów, ale taka jest piłka. Takie momenty przychodzą, tym bardziej, że jako klub i zespół przechodzimy pewien proces. Nie wszystko idzie po naszej myśli, ale ten cel, za którym podążamy, jest ważniejszy i dobro klubu jest na pierwszym miejscu – dodał Lewandowski.

Polski napastnik zwrócił również uwagę na to, że w obecnym sezonie w barwach Barcy musi skupiać się bardziej na innych celach, aniżeli pobijanie strzeleckich rekordów.

– Przed przyjściem do Barcelony wiedziałem, że w pierwszym roku nie będę mógł myśleć o wszystkich rekordach, które chciałbym pobić. Ale na pewno będę chciał to nagiąć, być blisko i strzelać jeszcze więcej bramek – skwitował RL9.

Błysk w El Clasico, a co będzie w reprezentacji?

W niedzielnym meczu Barcelony z Realem Madryt polski snajper gola nie strzelił, ale popisał się kluczową asystą drugiego stopnia. Lewandowski napędził akcję gospodarzy na Spotify Camp Nou, która dała zwycięstwo Dumie Katalonii.

Statystyki są jednak dla Polaka bezlitosne. Na gola w oficjalnym meczu Lewandowski czeka już od miesiąca. Ostatnio RL9 na liście strzelców znalazł się w meczu pucharowym z Manchesterem United, który Barca ostatecznie przegrała 1:2. To był 23 lutego.

Do obecnej dyspozycji Lewandowskiego odniósł się Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedział na pytania Michała Białońskiego.

"Robert nie będzie strzelał do "czterdziestki" tak wielu bramek, jak przez ostatnie lata. Siłą natury jego numery będą słabsze, ale wpływ na ich pogorszenie miała też zmiana klubu. Bayern był dla niego idealny, wszystko było skomponowane pod niego. Natomiast zmiana klubu wiązała się z pewnymi niebezpieczeństwami, zwłaszcza jeśli chodzi o kontynuacje zdobyczy strzeleckich, jakie miał w Bayernie. I pogorszenie tych zdobyczy widać." – przyznał wiceprezydent UEFA w rozmowie na stronie Polsatsport.pl.

"Dla każdego napastnika brak goli jest jak brak tlenu. Uważam, że Robert na pewno sobie poradzi i zacznie strzelać. Pamiętajmy też, że Barcelona bardzo wcześnie odpadła z Champions League, przez co na pewno wszyscy w niej nie są najszczęśliwsi." – dodał "Zibi".

Lewandowski w rozgrywkach LaLiga dotychczas zdobył 15 goli w 22 meczach. To powoduje, że jest liderem klasyfikacji strzelców. Do tego Polak w swoim dorobku w LaLiga zapisał cztery asysty. RL9 ustrzelił również pięć goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów. We wspomnianym meczu na słynnym stadionie Old Trafford RL9 zakończył trafianie do siatki w sezonie europejskich pucharów, dokładając jednego gola w Lidze Europy UEFA.

Trzeba również odnotować dwa trafienia "Lewego" w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. Polak miał też okazję zdobyć dublet podczas meczów Copa del Rey.

Najpierw Czechy, następnie Albania

Teraz Lewandowski musi skupić się na grze dla reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni mieli okazję grać jeszcze w czasach pracy trenera Czesława Michniewicza. Nasza kadra przegrała 1:3 w meczu 1/8 finału mundialu z późniejszymi wicemistrzami świata, Francuzami. Było to 4 grudnia ubiegłego roku. Honorowego gola dla Polaków zdobył wówczas Lewandowski.

Przypomnijmy, że reprezentacja Polski już w marcu rozpocznie eliminacje ME 2024. Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Czechami (24.03) oraz u siebie z Albanią (27.03). Pierwszy mecz zostanie rozegrany na stadionie Fortuna Arena, gdzie zmieści się 21 tysięcy kibiców.

Za to w przypadku pojedynku u siebie, kadra Fernando Santosa z Albanią zagra na PGE Nardowym w Warszawie. Początek obu spotkań o godzinie 20:45.