Policja ściga tę Polkę. Miała pozwolić, żeby jej partner spalił w piecu noworodka

Alan Wysocki
21 marca 2023, 14:25 • 1 minuta czytania
W lipcu 2016 roku Katarzyna Borczyk urodziła. Dziecko upadło na podłogę, a następnie zostało schowane w komórce. Dwa dni później mąż kobiety spalił niemowlę w przydomowej kotłowni. Teraz policja publikuje zdjęcie matki, prosząc o pomoc w ustaleniu jej aktualnego miejsca pobytu. 42-latka unika prawomocnego wyroku sądu.
Radwanice. Mąż Katarzyny spalił ich dziecko w piecu. Policja szuka kobiety. Fot. JAROSLAW JAKUBCZAK / POLSKA PRESS / Polska Press / East News; mat. policyjne

Radwanice. Mąż Katarzyny spalił ich dziecko w piecu. Policja szuka kobiety

O szczegółach sprawy poinformował Fakt.pl. W grudniu 2015 roku Katarzyna Borczyk przestała wychodzić z domu. Możliwym powodem miała być chęć ukrycia ciąży przed lokalną społecznością i bliskimi.

W lipcu 2016 roku 42-latka samodzielnie urodziła dziecko na stojąco we własnym mieszkaniu. Nie asystował jej ani lekarz, ani położna. Dziecko upadło na podłogę, a chwilę później zostało zamknięte w komórce.

Dwa dni później mąż Katarzyny, Krystian B. pozbył się ciała. Noworodek został spalony w przydomowej kotłowni. Dramatyczną sytuację, do której doszło w Radwanicach, odkryli pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej.

– Nie wpuszczono nas, dlatego kolejnego dnia przyszłyśmy z policją – powiedziała w rozmowie z tabloidem Ewelina Maruchniak, kierowniczka GOPS-u w Radwanicach. Początkowo para przekonywała, że sprzedali dziecko do Niemiec.

W wyniku śledztwa prędko ustalono prawdę. Krystian B. został skazany za zbezczeszczenie zwłok, a kobieta za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo. Początkowo sąd wydał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności, jednak w wyniku apelacji karę zaostrzono do czterech lat.

Kobieta nigdy nie stawiła się do odbycia wyroku. Teraz policja prosi o pomoc w jej zlokalizowaniu. Jak poinformowali funkcjonariusze, Katarzyna ma około 161-165 cm wzrostu, jest krępej budowy ciała, a kilka lat temu nosiła długie włosy w kolorze ciemnego blondu.

Fotografia udostępniona na oficjalnej stronie KPP w Polkowicach została wykonana w 2001 roku, co oznacza, że kobieta mogła się zmienić.

Każdy, kto może posiadać jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu Borczyk, powinien jak najszybciej zgłosić się na najbliższy komisariat lub skontaktować się z funkcjonariuszami pod numerami telefonu: 47 871 34 00, 47 871 35 02.