Tajner o losach kadry po dramacie Kubackiego. Szczera ocena o sytuacji
- Dawid Kubacki w poniedziałek poinformował o trudnej sytuacji z jego żoną
- Marta Kubacka trafiła do szpitala z poważnymi problemami kardiologicznymi
- Wicelider klasyfikacji PŚ błyskawicznie podjął decyzję o zakończeniu startów
"Mój nagły powrót do domu.... jestem wam winien słowo wyjaśnienia. Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze" – napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych Dawid Kubacki.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Nie zabrakło wielu zdań wsparcia ze strony znanych sportowców, którzy w zupełnie naturalny sposób, dali sporo pozytywnej energii swoimi słowami. Liczba wpisów rośnie praktycznie z godziny na godzinę.
Ewa Bilan-Stoch, żona polskiego mistrza Kamila Stocha, wysłała wymowne serce. Wyrażające równie wiele, co kolejne wpisy pod zdjęciem na profilu Kubackiego.
"Trzymajcie się mocno" – napisała Anna Kiełbasińska, nasza lekkoatletyczna multimedalistka.
Tajner o sytuacji w kadrze skoczków
Wsparcie rodzina Kubackich otrzymała również od obecnego i byłego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego.
– Wspieramy Dawida, jak możemy. W tej chwili modlimy się za niego. Ma od nas gwarancję, że jeżeli będzie potrzebował z naszej strony jakiejkolwiek pomocy, to natychmiast ją otrzyma. Napisałem do niego SMS-a w tej sprawie. Odpisał: "Tak, oczywiście, dziękuję" – relacjonował aktualny szef PZN Adam Małysz.
– Sam jako zawodnik wiele dni w roku przebywałem poza domem. Zawsze się człowiek martwił o swoich najbliższych, to naturalne. Pamiętam dokładnie, co czułem, kiedy dowiedziałem się, że ciężko zachorował mój teść. Ale to na pewno sytuacja nie tak dramatyczna i nieporównywalna z tym, co przeżywa teraz Dawid – skwitował dla Interia.pl.
Na łamach "Faktu" głos zabrał za to były szef PZN, a także były trener reprezentacji Polski. Widać, że Apoloniusz Tajner również jest mocno poruszony sytuacją z Kubackimi.
– Takie sytuacje nie zdarzają się na szczęście zbyt często, ale kiedy już, to jest to traktowane ze zrozumieniem i próbami wsparcia. Skoczkowie bardzo się lubią między sobą, rozmawiają, żartują, jest wśród nich bardzo dużo sympatii. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby jacyś zawodnicy byli negatywnie do siebie nastawieni – powiedział Tajner.
Były prezes PZN odniósł się także do najbliższej przyszłości polskiej kadry skoczków.
– Rywalizować trzeba dalej. Ta sytuacja nie wpłynie na formę naszych zawodników, bo ją wypracowali wcześniej. Na pewno wszyscy czują żal, że lubiany kolega, bo Dawid w środowisku jest bardzo lubiany, przechodzi taką trudną sytuację. Myślę, że koledzy będą starali się teraz skakać jeszcze dalej. Dla Dawida – skwitował.
Kubacki liderem kadry Biało-Czerwonych
Do zakończenia sezonu w Pucharze Świata pozostały dwa weekendy. Skoczkowie będą rywalizować w fińskim Lahti (25-26 marca) oraz na zakończenie w słoweńskiej Planicy (31.03-2.04). Transmisje będzie można oglądać na antenach TVN, Eurosportu oraz Playera.
Dawid Kubacki w ostatnich latach wyrósł na lidera reprezentacji Polski. Skoczek przywiózł z ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie jedyny medal dla Biało-Czerwonych. Kubacki zdobył w Chinach brązowy medal.
Ten sam wynik powtórzy podczas tegorocznych MŚ w narciarstwie klasycznym w Planicy. Dodatkowo Polak do samego końca liczył się w walce o Kryształową Kulę, rywalizując o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.