Polacy jeszcze nigdy tego nie dokonali. Która seria będzie dziś kluczowa?
- Reprezentacja Polski już dziś o g. 20:45 zagra na Fortuna Arenie w Pradze
- Biało-Czerwoni po raz pierwszy zagrają pod ręką trenera Fernando Santosa
- Swój ostatni oficjalny mecz kadra Polski rozegrała 4 grudnia 2022 roku
Przed startem piątkowego spotkania z Czechami, w zespole Biało-Czerwonych jest sporo niewiadomych. Przede wszystkim nadal nie jest pewne, w jakim składzie wystąpi drużyna, która zadebiutuje pod okiem trenera Fernando Santosa. Portugalczyk to jednak bardzo doświadczony szkoleniowiec, który ma na swoim koncie m.in. mistrzostwo Europy (2016) zdobyte z portugalską kadrą, z Cristiano Ronaldo w składzie.
Polacy jeszcze nigdy nie wygrali w Pradze
Spoglądając na historię rywalizacji Polaków i Czechów, bilans jest idealnie remisowy. Cztery zwycięstwa Polaków i cztery czeskiej drużyny, bilans bramkowy 10:9 na korzyść naszych. Ostatni pojedynek? Listopad 2018 roku na stadionie w Gdańsku. W Trójmieście lepsi okazali się nasi południowi sąsiedzi, którzy wygrali 1:0 po trafieniu Jakuba Jankto.
Ostatnia wygrana Polaków? To był rok 2015, mecz we Wrocławiu. Biało-Czerwoni wygrali 3:1, a gole dla Polski zdobywali wówczas: Arkadiusz Milik, Tomasz Jodłowiec i Kamil Grosicki.
W obu przypadkach mowa o starciach towarzyskich.
– Zauważyłem, że mało rozmawiamy o tym, kim jest nasz przeciwnik. Uważam, że powinniśmy się na tym skupić. Czesi to silny rywal, z dużą siłą ofensywną, który w posiadaniu piłki szybko stara się przenieść akcję pod pole karne przeciwnika. To drużyna szybko reagująca po stracie piłki. Z kolei po jej odbiorze momentalnie przechodzi do ataku – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej trener Santos.
Co ciekawe, Polacy jeszcze nigdy w historii nie ograli Czechów w Pradze. Dla statystycznej kontry, w XXI wieku nie zdarzyło się, żeby polscy piłkarze przegrali wyjazdowy mecz na inaugurację eliminacji do dużego turnieju.
Kiedy ostatni raz graliśmy z Czechami o punkty? Podczas Euro 2012, kiedy skończyło się na pamiętnej klęsce we Wrocławiu. W ostatnim meczu grupowym Biało-Czerwoni przegrali 0:1, co pogrzebało szanse na awans do fazy pucharowej imprezy w Polsce i Ukrainie.
– My jednak musimy uwierzyć w to, że jesteśmy w stanie zdominować grę, posiadać piłkę. Szanujemy Czechów, ale nie boimy się ich. Mamy zagrać z przyjemnością, pasją i wiarą w siebie. Chcę, żebyśmy byli odważni. Jeśli tak będzie, wierzę, że wyjedziemy z Pragi z trzema punktami – dodał szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
Najpierw Czechy, następnie Albania
Ostatni raz Polacy mieli okazję grać jeszcze w czasach pracy trenera Czesława Michniewicza. Nasza kadra przegrała 1:3 w meczu 1/8 finału mundialu z późniejszymi wicemistrzami świata, Francuzami. Było to 4 grudnia ubiegłego roku. Honorowe trafienie dla Biało-Czerwonych zaliczył wówczas z rzutu karnego Lewandowski.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski właśnie rozpoczyna eliminacje ME 2024. Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Czechami (piątek, 24.03) oraz u siebie z Albanią (poniedziałek, 27.03). Pierwszy mecz zostanie rozegrany na stadionie Fortuna Arena, gdzie zmieści się 21 tysięcy kibiców.
Za to w przypadku pojedynku u siebie, kadra trenera Santosa z Albanią zagra na PGE Nardowym w Warszawie. Początek obu spotkań o godzinie 20:45.
Transmisje ze spotkań będą dostępne na TVP 1, TVP Sport, na stronie internetowej SPORT.TVP.PL oraz na antenie Polsat Sport Premium 1.